MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Slalomiści bez trenera

Redakcja
KAJAKARSTWO GÓRSKIE. Janusz Żyłka-Żebracki został odwołany z funkcji głównego trenera reprezentacji Polski w slalomie. Oficjalny powód to restrukturyzacja systemu szkolenia, nieoficjalnych przyczyn trzeba szukać w konflikcie w kadrze.

Żyłka-Żebracki pracę jako główny trener kadry zaczął w 2010 r. Po jego wodzą Polacy rok później za pierwszym podejściem wywalczyli na mistrzostwach świata w Bratysławie komplet nominacji olimpijskich, a Mateusz Polaczyk został w K-1 wicemistrzem globu. Problemy zaczęły się jednak już przed tymi MŚ, bowiem trener dyscyplinarnie usunął z kadry Grzegorza Polaczyka.

Niezdrowa atmosfera pogłębiała się, bo po igrzyskach olimpijczycy zwrócili się do związku z żądaniem zmiany trenera. Rozpisano nawet konkurs na to stanowisko, ale nie przyniósł on rozstrzygnięcia. Pełnienie obowiązków ponownie powierzono Żyłce-Żebrackiemu, choć jego rola nieco się zmieniła. W sztabie było coraz więcej szkoleniowców - część wprowadzonych już wcześniej przez głównego trenera, część na żądanie zawodników. W tym roku Marcina Pochwałę i Piotra Szczepańskiego do wicemistrzostwa Europy w C-2 doprowadził Frantisek Valik, a kolei Mateusz Polaczyk do MŚ, na których zdobył brąz, przygotowywał się z swoim bratem Henrykiem. Olimpijczycy z Żyłką-Żebrackim przebywali na zgrupowaniach kadry, ale omijali się szerokim łukiem. Mateusz Polaczyk otwarcie przyznawał, że od dawna nawet nie rozmawia z głównym szkoleniowcem, nie mówiąc o współpracy.

W wydziale szkolenia PZKaj. usłyszeliśmy wczoraj, że oficjalnym powodem zmian w kadrze slalomowej jest podjęta przez zarząd związku decyzja o gruntownej przebudowie systemu szkolenia, bo ocena dotychczasowej formuły pracy nie jest zadowalająca. Do końca roku ma zostać ustalona nowa, bardziej spójna koncepcja, rozpoczną się też poszukiwania kandydatów na trenera.

- Oficjalnie nie zostałem na piśmie poinformowany o przyczynach rozwiązania kontraktu. W umowie był paragraf mówiący o takiej możliwości i związek z tego skorzystał. Odwołano cały sztab szkoleniowy - mówi Janusz Żyłka-Żebracki, nie chcąc wdawać się w szczegóły. - Z mojej strony nie było dążenia do konfliktu. Zgodziłem się na to, żeby zawodnicy pracowali w kadrze z tymi trenerami, z którymi chcieli.

Artur Bogacki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski