Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sławomir Peszko z Lechii Gdańsk: Nie zawsze da się grać z polotem [ROZMOWA]

Paweł Stankiewicz, Kraków
Piotr Hukało
Sławomir Peszko, piłkarz gdańskiej Lechii, mówi o ostatnim meczu z Wisłą w Krakowie.

To był wypadek przy pracy czy takie mecze czasem muszą się zdarzyć, kiedy zupełnie nic nie wychodzi?
Jedno i drugie. Może nie było aż tak, że kompletnie nic nam się nie udawało, bo jednak momentami mieliśmy kontrolę nad tym, co dzieje się na boisku. Wymienialiśmy między sobą bardzo dużo podań, które tak naprawdę nie przynosiły jakiegoś większego efektu. Szybko straciliśmy bramkę, potem drugą i musieliśmy się odkryć, żeby gonić wynik. Nie było łatwo, bo Wisła zagęściła środek pola i trudno było przedostać się pod bramkę. Mieliśmy szanse Grześka Kuświka, potem rzut karny i mogliśmy zmienić oblicze meczu. Takie mecze się zdarzają, jak wcześniej w Warszawie z Legią, teraz z Wisłą. Mamy nauczkę. Sezon jest długi, nie wszystkie mecze będziemy wygrywać i grać z polotem, a zdarzy się taki, jak ten w Krakowie. Trzeba tę porażkę wziąć na klatę wygrać dwa mecze do końca roku i wrócić na właściwe tory.

Kto miał strzelać karnego?
Jeśli faulowany jest Grzesiek Kuświk, to strzela Marco albo Flavio. A jeśli jest faulowany ktoś inny, to pierwszy jest Grzesiek. Taka jest zasada. Nie ma żadnej winy Marco, który grał dobry mecz, utrzymywał się przy piłce. Gdyby w pierwszej połowie wykazał więcej pazerności, to po rzucie rożnym mógł wbić piłkę do bramki. Brakowało nam tego, że w pierwszej połowie albo na początku drugiej nie złapaliśmy kontaktu bramkowego z Wisłą. Cały czas liczyłem, że jeszcze odwrócimy losy meczu, ale jak nie wykorzystaliśmy karnego i spojrzałem na zegar, to już wiedziałem, że będzie ciężko.

Wisła potrzebowała kilku podań, żeby stworzyć sobie sytuację bramkową, a wy wymienialiście ich mnóstwo, a niczego to nie dawało.
Nie zawsze ten wygrywa mecz, kto ma przewagę albo jest dłużej w posiadaniu piłki. Przykład meczu Barcelony z Realem, gdzie gospodarze byli dłużej przy piłce, mieli więcej podań, a spotkanie zakończyło się remisem. Wisła nastawiła się na kontry, grała na Pawła Brożka, a on zgrywał piłki. W Wiśle grają Mączyński, Popović, Małecki w dobrej formie, Boguski strzelający jak na zawołanie, więc to dobry zespół, a mecz w Pucharze Polski nie odzwierciedlał formy, którą pokazali w meczu z nami.

Próbowałeś szarpać z przodu, ale chyba zabrakło wsparcia ze strony drugiego skrzydła?
Brakuje mi na pewno ostatniego, decydującego podania, żeby wypracować koledze sytuację do strzału. Muszę w tym tygodniu popracować nad tym na ostatnie dwa mecze. Jak mijam jednego rywala, to wpadam na drugiego i brakuje mi rozwiązań. Może lepiej rozegrać te akcje bardziej zespołowo?

Trener Piotr Nowak mówił przed meczem, że nie wygra się samą tiki-taką i do tego trzeba dołożyć zaangażowanie, agresję, pressing. To wszystko było w meczu z Wisłą?
Piłkarsko jesteśmy dobrzy. Weszło kilku nowych zawodników, mieli głód gry i bardzo chcieli się pokazać. Nie pamiętam, żeby Wisła stłamsiła nas na boisku.

Nic wam się nie udawało.
Nie można tak powiedzieć. Jestem przeciwny takiej opinii, bo jednak też graliśmy w piłkę. Jak się obejrzy ten mecz raz jeszcze, to można zauważyć nasze sytuacje bramkowe. Był rzut karny, który mógł całkowicie zmienić oblicze meczu, a po nim było jeszcze trochę czasu. Z Legią też nie mogliśmy strzelić gola, przegraliśmy 0:3, a potem zrobiliśmy serię sześciu meczów bez porażki. Wierzę, że tak będzie teraz.

Co powiedziałeś sędziemu?
Ja popełniam błędy, on też. Ale żeby nie podać piłki, która jest 20 centymetrów od niego, to świadczy o elegancji.

Karygodne zachowanie kibiców w Ligue 1. Bramkarz Lyonu upadł na murawę, petarda wybuchła kilka centymetrów od niego

Press Focus / x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sławomir Peszko z Lechii Gdańsk: Nie zawsze da się grać z polotem [ROZMOWA] - Dziennik Bałtycki

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski