Jak już informowaliśmy, sejmikowy radny lewicy zaproponował zorganizowanie specjalnych uroczystości 10 kwietnia tego roku. Zapowiedział, że zwróci się do regionalnej dyrekcji Lasów Państwowych o przekazanie sadzonki brzozy i deklarował, że jego inicjatywę popierają niektóre rodziny ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu.
Pomysł wzbudził ogromne kontrowersje i oburzenie. Choć sam Grzegorz Gondek zapewniał, że to propozycja poważna, inne osoby zasiadające w sejmiku uznały ją za ponury żart i prowokację.
Od inicjatywy radnego SLD odcina się nawet jego macierzysta partia. "Z ogromnym smutkiem i zażenowaniem przyjęliśmy wiadomość o działaniach podjętych przez radnego Grzegorza Gondka zmierzających rzekomo do upamiętnienia ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Nie znajdujemy słów oburzenia taką postawą. Traktujemy jego inicjatywę nie tylko jako nieprzemyślaną, ale również jako celową prowokację i próbę medialnego zaistnienia za wszelką cenę" - można przeczytać w oświadczeniu Krzysztofa
Klimczaka, przewodniczącego Sojuszu w Małopolsce.
SLD przeprasza wszystkich, którzy mogli w jakikolwiek sposób poczuć się dotknięci działaniami ich przedstawiciela. Krzysztof Klimczak zapowiada też, że wobec Grzegorza Gondka zostaną wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne. Do przewodniczącego partii Leszka Millera został już wysłany wniosek o zawieszenie radnego w prawach członka SLD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
