Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledczy z IPN chcą rozwikłać zagadkę relikwii z Katynia

Piotr Subik
Miejsce masowego mordu na polskich oficerach dokonanego przez NKWD Niemcy odkryli w 1943 r.
Miejsce masowego mordu na polskich oficerach dokonanego przez NKWD Niemcy odkryli w 1943 r. Fot. Archiwum
Historia. Najpierw przeszukają archiwa, a potem przeprowadzą badania georadarem w jednej z krakowskich kamienic

- Informacje, którymi dysponujemy, mają poważną wartość, nie można ich uznać za kompletne plotki. Ale musimy pamiętać, że pochodzą z relacji człowieka, który był świadkiem „ze słuchu”, a więc nie uczestniczył w tych wydarzeniach. Mimo to nie mogliśmy przejść nad sprawą do porządku dziennego - mówi Marek Klimczak, prokurator Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu, czyli pionu śledczego Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie. Prowadzi on śledztwo w sprawie skrzyni z relikwiami z „dołów śmierci” w Katyniu, którą rzekomo podczas okupacji ukryto na terenie Krakowa.

Postępowanie rozpoczęło się po tym, jak jesienią 2015 r. z taką informacją do IPN zgłosił się Adam Macedoński, były krakowski opozycjonista, założyciel i prezes Instytutu Katyńskiego. Przekazał on śledczym nagranie wspomnień śp. Jana Sentka, profesora Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.

Na wiosnę 1991 r. naukowiec oznajmił Macedońskiemu, że jego teść był świadkiem ukrycia skrzyni z katyńskimi relikwiami na podwórku jednej z kamienic w ścisłym centrum Krakowa. Świadkami utrwalonej na taśmie magnetofonowej rozmowy - oprócz Adama Macedońskiego - byli nieżyjący wybitny archeolog prof. Kazimierz Godłowski i Andrzej Kostrzewski, prawnik, były żołnierz AK i WiN.

Niestety, prowadzone krótko potem poszukiwania na podwórku kamienicy nie przyniosły skutku. - Dlatego szukamy dokumentów z tamtych działań, gdyż Adam Macedoński nimi nie dysponuje. Nie ma interesujących nas dokumentów również Polski Czerwony Krzyż, który był zaangażowany w ukrycie skrzyni z Katynia - przyznaje prok. Marek Klimczak.

Poszukiwania w kamienicy przeprowadzono również na wiosnę 1991 r. Zaangażowani w nie byli m.in. archeolodzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Udało się znaleźć tylko... stare, zardzewiałe wiadro. Na skrzynię nie natrafiono, gdyż, jak się okazało, część podwórka zabudowano, a pozostały fragment wysypano grubą warstą gruzu.

- My zresztą wątpimy, by podczas okupacji ktoś ośmielił się zakopywać skrzynię nocą na podwórku, na oczach dozorcy czy któregokolwiek z lokatorów. Dlatego przypuszczamy, że relikwie z Katynia mogły być ukryte w piwnicy - tłumaczy Adam Macedoński. Podkreśla, że być może żyją jeszcze potomkowie wykonawcy skrzyń, blacharza, który podczas wojny miał zakład na ul. Poselskiej.

IPN nie wyklucza, że podczas poszukiwań w Krakowie użyty zostanie m.in. georadar, sprzęt o dużo większej czułości niż ten, którym ćwierć wieku temu dysponowali przedstawciele Instytutu Katyńskiego. Ale kiedy się one odbędą, wciąż nie wiadomo.

Przypomnijmy. Dokumenty i biżuterię wydobytą z „dołów śmierci” w Katyniu przywieziono na zlecenie Niemców do Krakowa w 1943 r. Zostały przebadane przez specjalistów z Oddziału Chemicznego Państwowego Instytutu Medycyny Sądowej i Kryminalistyki, którym kierował dr Jan Robel. Prócz oczyszczenia z gnijących ludzkich tkanek i błota, dr Robel nakazał dokładne opisanie katyńskich dowodów zbrodni. I dwie kopie tej dokumentacji przetrwały wojnę. Odnaleziono je już po upadku PRL, m.in. na strychu obecnego Instututu Ekspertyz Sądowych.

Natomiast „spuściznę katyńską” Niemcy ewakuowali z Krakowa przed nadejściem Sowietów. Oficjalnie - spłonęła na bocznicy kolejowej w okolicach Drezna. Jednak jej niewielką część krótko po wojnie odnalazł w Krakowie Urząd Bezpieczeństwa. A to oznacza, że jednak nie wszystkie relikwie z Katynia wywieziono na Zachód. Można przypuszczać, że przynajmniej część z nich udało się ukryć AK. Nieoficjalne informacje mówią, że podobne skrzynie schowano m.in. w Bieżanowie, Jugowicach, a może nawet w krakowskim zalewie Bagry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski