Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledziejowice. Stanisław B. dźgnął nożem w udo kolegę. Ranny zmarł. Nożownik ma proces [21.01.]

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
Do 12 lat więzienia grozi Stanisławowi B., który dźgnął nożem w udo sąsiada. Ranny po kilku godzinach zmarł z wykrwawienia. - Nie chciałem mu zrobić krzywdy. Myśmy się lubili jaka bracia - mówi oskarżony. Jego sprawę do krakowskiego sądu skierowała właśnie Prokuratura Rejonowa w Wieliczce.

WIDEO: Krótki wywiad

Do zdarzenia doszło w nocy z 5 na 6 kwietnia ub. roku w Śledziejowicach pod Wieliczką. Panowie byli sąsiadami, często razem pili alkohol, kłócili się i czasem dochodziło między nimi do rękoczynów, potem znowu się godzili. Tamtej nocy 65-letni Jan S. zajrzał do sąsiada zjedli razem smażoną wątróbkę i pili wódkę. W pewnej chwili doszło do kłótni i Jan S. uderzył ręką 63-letniego Stanisława B. o kant stołu. Cios był na tyle mocny, że mężczyzna doznał złamania kończyny. W odwecie zadał gościowi cios nożem w udo.

Gospodarz położył się spać i odmówił odprowadzenia gościa na drugą stronę ulicy do jego domu. Ranny sam wyszedł na zewnątrz, stracił przytomność i upadł. Nad ranem leżącego człowieka zauważyli z auta ludzie jadący do pracy. Wezwane pogotowie stwierdziło zgon Jana S.

Zatrzymany Stanisław B. miał promil alkoholu we krwi,. Prokurator postawił mu zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu co skutkował zgonem Jana S. Grozi za to do 12 lat więzienia. Przyznał się do winy.

Nie krył, że sąsiada zna od dwóch lat lubili się i sobie pomagali w trudnych sprawach. Tamtej nocy w pewnej chwili Jan S. zaczął go wyrzucać z jego własnego domu, potem złamał mu rękę ciosem o kant stołu, aż Stanisław B. poczuł chrupnięcie kończyny. W odwecie zadał cios nożem.

- Nie chciałem mu zrobić krzywdy myśmy się lubili jak bracia - opowiadał. Nie był wcześniej karany. Biegły wykluczył wersję oskarżonego, że po ciosie nożem w udo Jan S. dopiero po kilku godzinach wyszedł z budynku. Ślady wskazują, że przemieszczał się niedługo po zajściu i mocno wtedy krwawił. Sutkowi śmiertelnemu mogło za pobiec tylko założenie opaski uciskowej na udo i szybka interwencja lekarza, ale tak się nie stało. Dlatego Jan S. zmarł na skutek wykrwawienia z przeciętych naczyń krwionośnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Śledziejowice. Stanisław B. dźgnął nożem w udo kolegę. Ranny zmarł. Nożownik ma proces [21.01.] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski