Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śledztwo po utonięciu pensjonariusza DPS

Paweł Chwał
Tarnów. Prokuratorskie postępowanie ma wyjaśnić przyczyny śmierci podopiecznego tarnowskiego DPS-u. Inwalida utopił się w stawie Kantoria.

Pensjonariusz DPS od ponad 20 lat był przykuty do wózka inwalidzkiego.

- Nie miał czucia w rękach i nogach, po tym jak skoczył na główkę do niewielkiego stawu w Ołpinach. Było tam pół metra wody. Cudem go wtedy uratowano przed śmiercią - opowiada Roman Gabryel, sołtys Ołpin.

Adam N. po wypadku mieszkał razem z ojcem w rodzinnej wsi. Kiedy jednak ten ostatni kilka lat temu zmarł, sam nie dawał sobie rady. Trafił pod skrzydła specjalistycznych placówek w regionie, w których miał zapewnioną całodobową opiekę. Ostatnio mieszkał w Domu Pomocy Społecznej im. św. Brata Alberta przy ul. Szpitalnej w Tarnowie.

- Nasz dom to nie więzienie. Tu nikt nikogo nie trzyma na siłę i nasi pensjonariusze, jeśli tylko chcą, mogą opuszczać jego mury. Po to, żeby pójść do sklepu czy na spacer - mówi Renata Michalik, dyrektorka DPS-u przy Szpitalnej.

61-latek stale korzystał z tej możliwości i regularnie wyjeżdżał swoim elektrycznym wózkiem na miasto. Zawsze jednak po godzinie, dwóch wracał do placówki. 15 sierpnia stało się inaczej. Do DPS nie wrócił. Jego ciało, dryfujące kilka metrów od brzegu Kantorii, zbiornika w rejonie ul. Piłsudskiego, zauważył jeden z wędkarzy. Dwa metry od zwłok znajdował się inwalidzki wózek. Tarnowska prokuratura usiłuje odtworzyć ostatnie chwile mężczyzny.

- Wody było tam niewiele, niespełna metr. Dla osoby niepełnosprawnej, która nie włada nogami ani rękami, wystarczająco dużo, aby doprowadzić do jej śmierci - mówi Arkadiusz Bara, zastępca prokuratora rejonowego w Tarnowie. Na razie wiele wskazuje, że to samobójstwo lub nieszczęśliwy wypadek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski