W środę w nocy w DPS przy ul.Pułaskiego w Wadowi-cach wybuch groźny pożar. Tylko dzięki sprawnej akcji strażaków ze 108 osób przebywających w budynku, udało się większość uratować. Zginął 82-letni mieszkanic domu, który prawdopodobnie uległ zaczadzeniu.
Z informacji uzyskanych w Państwowej Straży Pożarnej wynika, że w DPS w każdym pokoju są czujki dymu. Po ich uruchomieniu przez dym załoga ma pięć do siedmiu minut aby sprawdzić czy nie jest to fałszywy alarm lub podjąć akcję gaśniczą i zawiadomić strażaków.
– Ta czujka zadziałała dostaliśmy sygnał o pożarze, potem uległa spaleniu – mówi Krzysztof Cieciek, rzecznik prasowy PSP.
Jak było naprawdę odpowie biegły od pożarnictwa i śledztwo, które nadal trwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?