Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słodko gorzki debiut "Wiedźmina" w bramce Podhala

Maciej Zubek
Mecz w Opolu dostarczył dużych emocji
Mecz w Opolu dostarczył dużych emocji Maciej Zubek
W wyjazdowym meczu 19 kolejki spotkań Polskiej Hokej Ligi z Orlikiem Opole, w bramce TatrySki Podhala Nowy Targ zadebiutował Przemysław Odrobny. Popularny "Wiedźmin" choć spisywał się bez zarzutu, to jednak nie uchronił zespołu przez porażką 1:2.

Kibice Podhala z dużą niecierpliwością wyczekiwali debiutu Odrobnego. „Wiedźmin” nie zawiódł. Potwierdził, że będzie mocnym punktem „Szarotek”. Obronił 31 z 33 oddanych na jego bramkę strzałów. Przy traconych golach winy nie ponosi.

Zresztą obaj bramkarze byli w tym meczu wiodącymi postaciami. Strzegący bramki Orlika Rosjanin Alexander Trianczew przez 58 minut i 40 sekund, był dla nowotarskich zawodników zaporą nie do przebycia.

Pierwszy gol w tym spotkaniu padł 9 sekund przed końcem tercji drugiej. Zdobył go dla Orlika z rzutu karnego Karol Kisielewski, faulowany chwilę wcześniej przez Macieja Sulkę.

Nowotarżanie do tego momentu okazji bramkowych mieli sporo. Szwankowała jednak skuteczność. W drugiej tercji, m.in. sytuacji dwa na jeden z Trianczewem nie wykorzystali m.in. Siergiej Ogorodnikow i Elvijs Biezais.

W trzeciej odsłonie z każdą minutą rósł napór Podhalan i wreszcie na 80 sekund przed końcem w zamieszaniu pod bramką Orlika wyrównał Biezais. „Szarotki” grały wówczas „sześciu na czterech”. Jeden z zawodników z Opola siedział na ławce kar, a dodatkowo trener Podhala zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza

Dogrywka trwała 136 sekund. Fatalny w skutkach błąd popełnił Michał Pichnarcik, a pojedynek „oko w oko” z Odrobnym wygrał Łukasz Sznotala.

-_ Byliśmy nieskuteczni i to zadecydowało. Pierwsza tercja jeszcze ospała w naszym wykonaniu. Od drugiej, wydaje mi się, że dominowaliśmy na lodzie, ale nie potrafiliśmy tego przełożyć na wynik. W dodatku dostaliśmy bramkę do szatni. Na trzecią tercje wyszliśmy bardzo zmotywowani. Długo nie mogliśmy „złamać” Orlika, ale wreszcie się udało. Wydawało się że w dogrywce pójdziemy za ciosem. Niestety indywidualny błąd sprawił, że zeszliśmy z lodu pokonani – _ocenił drugi trener Podhala, Marek Rączka.

Orlik Opole – TatrySki Podhale Nowy Targ 2:1 po dogrywce (0:0, 1:0, 0:1, d. 1:0)
Bramki:
1:0 Kisielewski 40 z karnego, 1:1 Biezais (Kolusz) 59, 2:1 Sznotla (Przygodzki) 63.

Sędziował Paweł Breske z Jastrzębia. Kary: 14-10 min.

Orlik: Trianczew – Bychawski, Sordon, Przygodzki, Szydło, Lorek – Gawlik, Zatko, Meidl, Hoog, Baranyk – Sznotala, Kostek, Gorzycki, Stopiński, Kisielewski oraz Wąsiński.

Podhale: Odrobny – Jaśkiewicz, Tomasik, Kolusz, Zapała, Siuty – Sulka, Samarin, Gruszka, Ogorodnikow, Biezais – K. Kapica, Pichnarcik, M. Michalski, Neupauer, Różański oraz Podlipni, P. Michalski, Wolski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Słodko gorzki debiut "Wiedźmina" w bramce Podhala - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski