Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Słonie” potknęły się kolejny raz. Tylko remis Bruk-Betu Termaliki w Bielsku-Białej

Piotr Pietras
Kamil Lorańczyk
Niecieczanie nie wygrali trzeciego, kolejnego meczu i do drugiego miejsca, premiowanego bezpośrednim awansem do ekstraklasy, tracą już cztery „oczka”. Tym razem „Słonie” nie były w stanie pokonać Podbeskidzia Bielsko-Biała. Drużyny podzieliły się punktami.

Zespół Bruk-Betu Termaliki bardzo dobrze rozpoczął spotkanie w Bielsku-Białej. W pierwszym kwadransie goście zepchnęli rywali do defensywy nie potrafili jednak wypracować sobie klarownych sytuacji bramkowych. Najbliższy szczęścia w 9 min był Andrzej Trubeha. Strzelał z ostrego kąta posłał jednak piłkę obok bramki. Obserwując wydarzenia boiskowe nic nie zapowiadało, że „Słonie” mogą stracić gola, tymczasem w 19 min „Górale” wyprowadzili zabójczą kontrę. Florian Hartherz uciekł niecieczanom lewą stroną, zagrał piłkę w pole karne do Jeppe Simonsena, Duńczyk z kolei wyłożył futbolówkę do Joana Romana Goku, a ten uderzeniem z 14 metrów pokonał Tomasza Loskę.

Odpowiedź niecieczan była piorunująca. W 25 min bardzo aktywny Adam Radwański popisał się idealnym podaniem do wbiegającego w pole karne Macieja Ambrosiewicza, który strzałem w dalszy róg zaskoczył bramkarza Podbeskidzia i na tablicy wyników pojawił się remis.

W kolejnych minutach zespół z Niecieczy miał sporo szczęścia. Najpierw w 27 min, znów po akcji „Górali” przeprowadzonej lewą stroną, piłka trafiła do Argentyńczyka Ezequiela Bonifacio, który strzelając z linii pola karnego ostemplował słupek. Chwilę później „Słonie” zaatakowały gospodarzy i znów uśmiechnęło się do nich szczęście. Po dośrodkowaniu Kacpra Karaska, odgrywający piłkę przed bramkę Podbeskidzia Andrej Kadlec trafił nią w Hartherza, futbolówka przelobowała stojącego przy bliższym słupku Wiktora Kaczorowskiego i ku rozpaczy bielszczan tuż przy dalszym słupku wpadła do siatki.

Druga połowa wspaniale rozpoczęła się dla gospodarzy. Po podaniu Bonifacio na bramkę „Słoni” strzelał Hartherz, trafił w Kadleca, jednak wobec dobitki Simonsena niecieczanie byli już bezradni. W kolejnych minutach oba zespoły mogły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale najlepszą okazję w 75 min zmarnował Karasek, który będąc sam na sam z Kaczorowskim posłał piłkę wysoko nad bramką.

Podbeskidzie Bielsko-Biała – Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:2 (1:2)
Bramki: 1:0 Goku 19, 1:1 Ambrosiewicz 25, 1:2 Hartherz 30 samob., 2:2 Simonsen 49.
Podbeskidzie: Kaczorowski – Bonifacio (86 Biliński), Vitelli, Wypych, Mikołajewski – Hartherz (86 Milasius), Celtik (72 Sitek), Misztal (67 Janota), Neugebauer, Goku – Simonsen.
Bruk-Bet Termalica: Loska – Tekijaski, Biedrzycki, Putiwcew (77 Zawijskyj), Radwański – Kadlec, Dombrowskyj, Ambrosiewicz, Trubeha (77 Polarus), Karasek (77 Fornalczyk) – Mesanović (83 Poznar).
Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Żółte kartki: Goku – Putiwcew. Widzów: 4178.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Słonie” potknęły się kolejny raz. Tylko remis Bruk-Betu Termaliki w Bielsku-Białej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski