Dzisiaj (godz. 16.30) w meczu 30. kolejki zespół Termaliki Bruk-Betu w derbach regionu tarnowskiego zmierzy się na własnym boisku z ostatnią w tabeli drużyną Can-Packu Okocimskiego.
– Pierwotnie mecz miał rozpocząć się godzinę później, jednak ze względu na niesprzyjającą aurę i szybciej zapadające ciemności postanowiliśmy przyspieszyć rozpoczęcie spotkania – poinformował kierownik Termaliki Krzysztof Kozik.
Faworytem spotkania niewątpliwie są bardzo dobrze spisujący się w wiosennej części sezonu niecieczanie. Podopieczni trenera Piotra Mandrysza wiosną przegrali tylko dwa mecze. Pokonani zeszli z boiska m.in. w ostatnim meczu w Nowym Sączu. – Zamierzamy zrehabilitować się za tę wpadkę. W przeszłości dwa sezony spędziłem w zespole Okocimskiego i bardzo miło wspominam ten czas. Dzisiaj jestem jednak zawodnikiem klubu z Niecieczy, sentymenty zostawię więc w szatni, natomiast na boisko wyjdę mocno zmobilizowany, z chęcią zwycięstwa – stwierdził 23-letni obrońca „Słoników” Jakub Czerwiński.
W tym tygodniu aura nieco pokrzyżowała szyki drużynie Termaliki, która w czwartek i piątek nie mogła trenować na własnym obiekcie. – Po ostatnich obfitych opadach deszczu nie chcieliśmy wchodzić na główną płytę, by nie uległa ona zniszczeniu. W czwartek mieliśmy więc trening w hali w Dąbrowie Tarnowskiej, wczoraj trenowaliśmy natomiast na niepełnowymiarowym boisku ze sztuczną nawierzchnią w Woli Rzędzińskiej _– podkreślił trener Termaliki Piotr Mandrysz, dodając: – _Dzisiejszy mecz dla zespołu z Brzeska może być ostatnią szansą, by podjąć jeszcze walkę o utrzymanie w pierwszej lidze, dlatego można się spodziewać, że rywale zagrają z ogromną ambicją.
W drużynie z Niecieczy na pewno zabraknie dzisiaj kontuzjowanych Łukasza Pielorza i Vojtecha Horvatha oraz pauzującego za osiem żółtych kartek Dalibora Plevy.
_– Naszym zadaniem jest wyjść na boisko i sprzedać swoje umiejętności _– tak przed dzisiejszym meczem swoich zawodników motywuje trener Can-Packu Okocimskiego Robert Orłowski.
Szkoleniowiec przekonuje, że mimo złej passy do Niecieczy nie wybierają się niczym na egzekucję._ – Na treningach nie poruszamy tego tematu. Nie traktujemy tego spotkania jako naszego być albo nie być w pierwszej lidze. Nie ma sensu tworzyć dodatkowej presji. Mamy walczyć do __końca _– mówi trener.
Kluczem do lepszego wyniku i pierwszych punktów pod wodzą duetu Orłowski – Krzysztof Przytuła ma być taktyka. _– Cały czas nad nią pracujemy. Koncentrujemy się nie tylko na defensywie, ale też ofensywie. Chodzi głównie o __skuteczne wykańczanie akcji _– wylicza Orłowski.
Szkoleniowiec brzeszczan zdaje sobie sprawę, że dziś faworytem będą gospodarze. – Termalica to bardzo groźny zespół. Doceniam dobrą passę rywala w meczach u siebie, w których rzadko traci gole. W jego składzie nie brakuje groźnych i doświadczonych zawodników. Niecieczanie wprawdzie ostatnio przegrali z Sandecją Nowy Sącz, ale nie wiem czy ten fakt aż tak bardzo znajdzie odzwierciedlenie w ich postawie. W piłce nożnej w każdym meczu walczy się o wygraną. Nas też ona interesuje. Żebyśmy jednak sięgnęli po dobry wynik, musimy pokazać się z jak najlepszej strony. Takiej jak w drugiej połowie meczu z Olimpią Grudziądz. Przegrywaliśmy wprawdzie 0:2, ale chłopcy pokazali że potrafią być groźni dla najlepszych. Oby tak właśnie było w Niecieczy – mówi Orłowski.
W barwach Can-Packu Okocimskiego zabraknie w dzisiejszym meczu Michała Nawrota, który od kilku dni ma problemy ze stawem skokowym i trenuje tylko indywidualnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?