W niedzielę (godz. 13.30) w meczu 15. kolejki zespół Termaliki Bruk-Betu zmierzy się na własnym boisku z beniaminkiem Bytovią Bytów.
Niecieczanie, którzy od początku rozgrywek są liderem na zapleczu ekstraklasy, ostatni raz schodzili z boiska w roli zwycięzców 20 września w Legnicy. W pięciu kolejnych meczach „Słonikom” nie udało się natomiast wygrać ani razu. W niedzielę niecieczanie mają więc znakomitą okazję, by przerwać serię meczów bez wygranej.
– W spotkaniu z Bytovią jesteśmy faworytem, proszę jednak nie zapominać, że nasz najbliższy rywal w trzech ostatnich meczach zdobył aż siedem punktów. Można więc przypuszczać, że zespół z Bytowa jest obecnie w doskonałej dyspozycji, dlatego o zwycięstwo na pewno nie będzie nam łatwo. Wierzę jednak w możliwości swojej drużyny __– przyznaje trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.
Ostatnie trzy mecze Bytovii, o których wspominał szkoleniowiec niecieczan, to remis (1:1) na własnym boisku z Arką Gdynia, wyjazdowe zwycięstwo (1:0) z Widzewem Łódź oraz wygrana (2:1) przed własną publicznością z Miedzią Legnica.
Dodatkowym smaczkiem niedzielnego meczu, o czym pisaliśmy już w środę, będzie rywalizacja ojca z synem, w drużynie Bytovii występuje bowiem syn trenera „Słoników” Robert Mandrysz.__
_– Z tego co wiem, syn ma zagrać przeciwko mojej drużynie i jak go znam, będzie chciał zaprezentować się z jak najlepszej strony. Wiem, że na pewno chciałby strzelić bramkę, albo i __dwie, ale mimo wszystko wolałbym, żeby tym razem krzywdy nam nie robił _– stwierdził pół żartem, pół serio trener „Słoników”.
Zespół z Bytowa bardzo poważnie potraktował mecz z liderem i na południe Polski wyjechał już dzisiaj rano. Po drodze bytowianie zatrzymają się w Gutowie Małym, natomiast do Małopolski mają dotrzeć w sobotę późnym popołudniem.
Drużyna Termaliki Bruk-Betu do meczu z beniaminkiem przystąpi niemal w optymalnym składzie. W tym tygodniu treningi z drużyną rozpoczął już bowiem Bartłomiej Smuczyński i niewykluczone, że w niedzielę znajdzie się w meczowej „18”. Ponadto po odbyciu kary za żółte kartki do zespołu wraca Krzysztof Kaczmarczyk, co powinno być sporym wzmocnieniem drużyny w środku pola.
Jedynym graczem, z którego usług nie będzie mógł skorzystać trener Mandrysz, jest rezerwowy bramkarz Adrian Olszewski, od dłuższego czasu narzekający na kontuzjowany bark.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?