Oczywiście uznaję za słuszne tylko to drugie sformułowanie i treść w nim zawartą. Wyrazem tego są między innymi wybory, a w tej chwili dla nas bliskie już, bardzo ważne wybory samorządowe. W tej sytuacji jako obywatel, wyborca niepozbawiony prawa głosu, chcę w tym miejscu zamieścić swoje uwagi.
Pominąwszy problem, kto wygra, zwracam uwagę na jedno, wciąż niepokojące zjawisko - niewielki stosunkowo udział wyborców w tym ważnym akcie obywatelskim.
Nie budzą zaufania kandydaci, skądinąd nawet sensowni, jeśli przede wszystkim atakują swoich rywali
Wydaje mi się, że kandydatom można by zwrócić uwagę, by w projekcie swojej kampanii przedstawiali najpierw siebie. Czego już dokonali dla społeczności, która ma ich wybrać, co mogą dla tej społeczności zrobić, jeśli zostaną wybrani. I tu obietnice powinny być konkretne, liczące się z realiami, a potem rzeczywiście wypełnione. Mnogość niespełnionych obietnic wyborczych, co wyborcy przeżywają niemal po każdych wyborach, zniechęca do brania w nich udziału. Po co, kiedy to i tak nic nie zmieni… Żeby IM kasę nabijać?
Natomiast nie budzą zaufania kandydaci, skądinąd nawet sensowni, jeśli przede wszystkim atakują swoich rywali. Wyciąganie na światło dzienne wszystkich ich potknięć i słabości, obrażanie słowne, często kłamliwe, oblewanie przysłowiowymi pomyjami, budzi niesmak i zniechęcenie. Apeluję o kulturę.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
<
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?