FLESZ - W czasach koronawirusa jesteśmy lepsi, bardziej empatyczni
Wierzący mają tego swojego Jezusa, wierzą, że umarł i zmartwychwstał, a te ograniczenia, cierpienia i nawet zgony, mają jakiś sens. Żyją nadzieją, a w nabożeństwach uczestniczą przez media, skąd płyną dla nich najczęściej słowa otuchy i wskazówki, co katolik na to wszystko. No i pomagają na wszelki sposób, komu się da.
A niewierzący? Wielu też wspiera potrzebujących, ile tylko może, ale to przecież nie wyczerpuje istoty święta. Nie przyjedzie nikt z rodziny, ani wyjechać nigdzie się nie da. Nie ma mowy o jakichś zbiorowych imprezach z dobrym „żarciem”. Cóż z pięknej pogody, jeśli wyjść nie można na spacer samemu czy z rodziną. Czym się różni dla siedzącego w domu Wielki Piątek od Niedzieli Wielkanocnej? Bo sensu w pandemii nie widać. Złośliwy los, a może czyjaś perfidna robota? I niecierpliwość, jak długo to będzie trwało! Mówią, że do połowy maja albo do... grudnia. A może i dalej. Wściec się można albo powiesić…
A może by coś z tym Jezusem?. On powiedział: „Jeśli chcesz..” Przymusu nie ma. Alleluja!
- Gdzie wykonać test na koronawirusa? Nowa lista adresów w całej Polsce
- Gdzie jest koronawirus w Polsce i na świecie? Zobacz mapy
- Koronawirus w Polsce. Gdzie stwierdzono zachorowania?
- Kwarantanna przez koronawirusa: co się należy z ZUS
- Koronawirus "opróżnia" półki w sklepach [WASZE ZDJĘCIA]
- Koronawirus dotarł do Krakowa. Internauci reagują memami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?