Moje podróże po kraju, które podejmuję w celach duszpasterskich, wpływają na refleksje nad setną rocznicą odzyskania niepodległości. Jadąc przez Polskę wzdłuż i wszerz widzę coraz mniej ugorów, a więcej uprawnych pól. Widzę, choć nie wszędzie, lepsze drogi, czyste, zadbane miejscowości (nawet Niemcy (!!) mówili podczas Światowych Dni Młodzieży: jak u was czysto...).
W większych, a nawet mniejszych miastach mnóstwo dźwigów i nowych budowli, powstających nieraz w zadziwiającym tempie. I liczba samochodów przerastająca swym rozwojem rozwój sieci drogowej, co prowadzi do irytujących korków. Odżywa też coraz bardziej sprawna komunikacja kolejowa. Naród podróżuje - do tego coraz więcej rodzin z dziećmi ma możliwość wybrania się na wypoczynek nad morzem czy gdzie indziej. Wiele szkół, które dzięki, czy mimo reformy, funkcjonuje dynamicznie i bez przeszkód, chyba że reforma uderzyła kogoś po kieszeni, bo i to się przydarza.
Ale - powie ktoś - ta twoja ulubiona Polska laicyzuje się dość szybko i próbuje dogonić w tym względzie zachodnią Europę. Nie przejmuję się tym za bardzo. Oto nowe wyzwanie dla Kościoła, a więc i dla mnie.
Czy potrafimy zdobyć się na takie świadectwo, by przekonać obojętnych i wrogo nastawionych, że jednak za Jezusem warto iść? Jestem optymistą. Wierzę, że Naród wybierze Prawdę, a Kościół i Państwo dogadają się wzajemnie.
A nad zamkiem krzyżackim w Malborku powiewa polska flaga. Znak?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?