Odwiedzający Targi, to gotowy materiał dla psychologa. Jedni wiedzą, czego chcą, idą wprost do wybranego stoiska, kupują i dopiero potem rozglądają się na prawo i na lewo. Inni najpierw poszukują, lustrując stoiska. Tak, ale żeby na każde popatrzeć przez minutę, to trzeba 10 godzin. Potem wybierają albo przyjdą następnego dnia z pieniędzmi lub kartą kredytową. Jeszcze inni są pierwszy raz. Oszołomieni ilością i jakością pozycji oraz tłumem odwiedzających. Jest jeszcze i młodzież. Wielu, zwłaszcza chłopców, wałęsających się ze znudzoną miną. Ale i wielu interesujących się żywo tym, co się dzieje i szukających odpowiednich pozycji. I wreszcie dzieci. Od takich w wózkach lub na rękach aż po takie, które stwierdza, że poza ipodami i smartfonami są także ciekawe książki. „Mama, kup mi to!” - Aha! I już w czasie targowego obiadu nie mogą oderwać się od tego, co dla nich w pociągający i piękny sposób napisano i narysowano
Święto książki, to święto słowa. Oby tych dobrych słów było jak najwięcej.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?