MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ślub w Trzebini

LIZ

Coraz częściej mieszkańcy Krzeszowic, a nawet Krakowa, chcą brać ślub w Urzędzie Stanu Cywilnego w Trzebini. A wszystko przez długie kolejki w tamtejszych urzędach.
W Trzebini na zawarcie związku małżeńskiego trzeba czekać tylko miesiąc, a ślub można wziąć w dowolnym dniu tygodnia. Nawet w niedzielę, choć takiego przypadku jeszcze nie było.
W ciągu roku w USC w Trzebini zawieranych jest średnio około 70 małżeństw. Około 10 par nie pochodzi jednak z terenu gminy. Coraz częściej to mieszkańcy Krzeszowic, a nawet Krakowa. Przyjeżdżają do Trzebini, bo tu ślub można wziąć dużo szybciej niż tam, gdzie mieszkają.
- Dziś ślub można wziąć w dowolnym USC, niezależnie od tego, gdzie się mieszka. Wielu mieszkańców Krzeszowic i Krakowa wybiera nasz urząd, bo tu związek można zawrzeć w dowolnym dniu tygodnia, nie tylko w soboty. Ciągle odbieram telefony, dotyczące takich przypadków - mówi Marzena Bober, naczelnik USC w Trzebini.
Nic w tym dziwnego, bo - mimo tzw. ślubów konkordatowych - wciąż są jeszcze pary, zainteresowane wzięciem jedynie ślubu cywilnego. Coraz częściej zależy im na tym, by wziąć go w środku tygodnia, a nie w weekend, bo tak udało im się zarezerwować salę na bankiet.
Wielu osobom zależy też na czasie. W trzebińskim USC na termin ślubu muszą czekać tylko miesiąc, czyli tyle, ile wynosi termin ustawowy. W sąsiednich Krzeszowicach na zawarcie małżeństwa czeka się o wiele dłużej. Jak usłyszeliśmy od jednej z urzędniczek - aktualnie jedyne wolne terminy dostępne są pod koniec stycznia przyszłego roku. W krzeszowickich USC ślubów udziela się jednak tylko raz w tygodniu - w soboty. W pozostałe dni tygodnia urzędnicy zajmują się przyjmowaniem stron. Kolejki do ślubu są też w USC w Krakowie, który ma zaledwie dwa oddziały: jeden przy ul. Lubelskiej w Krakowie, a drugi w Nowej Hucie. Przy tak dużej liczbie mieszkańców to zdecydowanie za mało.
- Najbliższe wolne terminy mamy 11 i 18 grudnia, a potem - dopiero po Nowym Roku. Śluby są w naszym urzędzie udzielane tylko w soboty i w czwartki, ale też nie we wszystkie. To wcale nie są odległe terminy, jak na miasto o takiej liczbie mieszkańców. Jeżeli komuś nie pasuje, zawsze może wybrać inny urząd stanu cywilnego, w dowolnym miejscu w kraju - powiedziała "Dziennikowi Polskiemu" pracownica oddziału krakowskiego USC w Nowej Hucie, która nie chciała się przedstawić.
W tej sytuacji trudno się dziwić krakowianom, że wolą pokonać kilkadziesiąt kilometrów i ślub wziąć "na prowincji", zamiast czekać w długich kolejkach. Wkrótce par z innych miejscowości, które zdecydują się na ślub w Trzebini, może być jeszcze więcej. Decyzją burmistrza, śluby będą udzielane już nie na terenie magistratu, gdzie mieści się USC, ale w nastrojowych wnętrzach zabytkowego Dworu Zieleniewskich. To może być dla przyszłych nowożeńców dodatkowy argument.
(LIZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski