Służba publiczna dla stu osób

NOWY SĄCZ. Wyższa Szkoła Biznesu-NLU stawia na dorosłych pracujących

Nowa specjalizacja, to administracja i służby publiczne. Nabór na pierwszy rok pierwszych 50 studentów już trwa. Za rok uczelnia ma zamiar zwerbować drugą pięćdziesiątkę chętnych. Zaoczne studia trwają trzy lata i są adresowane do osób, które już pracują i mają za sobą co najmniej dwa lata stażu. Rafał Matyja, dziekan wydziału Studiów Politycznych WSB-NLU nie podaje na razie kwot, jakie przyszli dorośli studenci będą płacić za te studia, ale jak podkreśla, dofinansowanie jest znaczne i, co ważne, jego proporcje na poszczególne lata będą przedmiotem następnych ustaleń.
Projekt humanistyczny, który skutecznie rywalizował z modnymi ostatnio wnioskami wspierającymi kierunki techniczne, ma obok wspomnianych trzyletnich studiów kursy zawodowe dotyczące rozliczania dotacji unijnych, pro cesów inwestycyjnych i prawa administracyjnego. Osobno uczelnia doszkalać będzie także własną kadrę. Poprzez system platformy e-learningowej, umożliwiony będzie studentom stały kontakt internetowy i konsultacje.
- Otrzymany grant 2 mln zł na 4 lata jest jednym z kilku wygranych w ostatnim roku przez uczelnię - mówi dr Rafał Matyja. - Wspomnę choćby 6 mln zł na informatykę. Wydział Studiów Politycznych wypuścił właśnie pierwszych pięciu magistrantów, a projekt specjalizacji administracyjnej z myślą o gospodarce stworzony został na bazie doświadczeń działającej przy WSB-NLU spółki Instytut Zaawansowanego Zarządzania.
Rektor uczelni Wiktor Cwynar zwraca uwagę na istotne przewartościowanie w podejściu do kształcenia. WSB-NLU otwiera się na dorosłych, pracujących. To ma być kierunek rozwoju uczelni.
- To bardzo dobrzy studenci, sumienni i zdyscyplinowani, i bardzo ambitni - mówi dziekan Matyja. - Kolokwia przeżywają z wypiekami na twarzy. Nie chcą wypaść źle przede wszystkim przed samym sobą.
Co do kierunków rozwoju, to właśnie prezydent Krzysztof Pawłowski negocjuje właśnie za granicą warunki otwarcia zagranicz nej placówki WSB-NLU w Kurdystanie. Zapowiedzi, brzmiące nieco egzotycznie, zaczynają się przeobrażać w rzeczywistość.
(WCH)