Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Służbowe podróże pogrążają posłów [WIDEO]

Marcin Banasik
Kontrowersje. Kolejną ofiarą syndromu madryckiego jest Zbigniew Girzyński. Zgłosił podróż do Paryża samochodem, a poleciał tanimi liniami.

Zbigniew Girzyński nie będzie już posłem PiS. Zrezygnował z członkostwa w partii i klubie w związku z nieprawidłowościami przy rozliczeniach podróży służbowych posła. To najbardziej zaskakująca reakcja po kontroli poselskich delegacji, przeprowadzonej przez audytorów z Kancelarii Sejmu.

Źródło: x-news/TVP

„Przepraszam wszystkich, których mogłem zawieść” – napisał na Facebooku polityk. Zastrzegł jednak, że „nie ma sobie nic do zarzucenia”, jeśli chodzi o aktywność i pracę w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Władze PiS uznały jego decyzję za honorową.

Prof. Artur Wołek, politolog z Akademii Ignatianum w Krakowie, uważa, że rezygnacja z członkostwa w partii to przemyślane posunięcie.

– Jeśli okaże się, że poseł ma poważne „grzechy” na swoim sumieniu, to krytyka spadnie głównie na niego, a nie na partię. Jeśli jednak nieprawidłowości okażą się mniej poważne, polityk szybko wróci do PiS – uważa prof. Wołek.

Audyt rozliczeń zagranicznych delegacji poselskich przeprowadzono po tym, jak media doniosły o tzw. aferze madryckiej. Posłowie PiS Adam Hofman, Mariusz Kamiński i Adam Rogacki wybrali się w służbowy wyjazd do Barcelony z żonami.

Na pokładzie samolotu, którym wracali, doszło do incydentów z ich udziałem. Wyszło na jaw również, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd samochodem. W rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi.

Po kontroli okazało się, że nieprawidłowości wykryto też w służbowych podróżach sześciu innych posłów. Największe wątpliwości budzą delegacje Zbigniewa Girzyńskiego z PiS, który pobrał na nie z sejmowej kasy 25 tys. zł.

Jedną z podróży do Paryża miał rozliczyć jako wyjazd samochodowy, a poleciał samolotem taniej linii. Według „Newsweeka” w podróży towarzyszyła Girzyńskiemu matka. Oznacza to, że poseł mógł się dopuścić naruszenia kodeksu karnego i poświadczenia nieprawdy w sejmowych dokumentach.

Nieprawidłowości w rozliczaniu się z delegacji miał się dopuścić również Arkadiusz Mularczyk ze Sprawiedliwej Polski. Kontrola wykazała, że nie rozliczył się z jednodniowego pobytu w Strasburgu. Chodzi o 50 euro (ok. 200 zł), czyli jednodniową dietę na wyjazd do Francji. Poseł przyznał się do winy.

– Przepraszam. Taka sytuacjia nie powinna mieć miejsca. Musiałem skrócić swój pobyt o jeden dzień, ponieważ odbywało się ważne głosowanie w Sejmie. Przeoczyłem rozliczenie się z tej diety. Poprosiłem jednak o potrącenie mi należnej kwoty – wyjaśnia polityk i podkreśla, że było to incydentalne zdarzenie. – Kilkanaście razy podróżowałem do Starsburga i taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca – dodaje.

Szef SP Zbigniew Ziobro zapewnia, że jest przekonany o uczciwości członka swojej partii. – Gdyby okazało się, że doszło do popełnienia poważnych przewinień ze złą wolą, to usuniemy każdego, nie wyłączając Arka.

Nieprawidłowości wykryto również przy delegacjach Łukasza Zbonikowskiego z PiS, Pawła Suskiego i Jana Kaźmierczaka z PO oraz byłego posła Twojego Ruchu Wojciecha Penkalskiego.

Prof. Artur Wołek zwraca uwagę na różnicę w reakcji polityków zamieszanych w afery. – PiS stosuje strategię usuwania z łona partii i czekania na ostateczny werdykt. Członkowie PO odwrotnie, zostają na swoich pozycjach, przekonując, jak przy aferzy taśmowej, że sami padli ofiarą przestępstwa.

Ekspert podkreśla jednak, że obie, zasadniczo różne strategie, okazują się... równie skuteczne.

WNIOSKI Z AUDYTU PODZIELONE NA TRZY GRUPY

WYSOKIE UCHYBIENIA.
Pierwsza grupa dotyczy najbardziej wątpliwych podróży, obejmuje trzech posłów wyrzuconych już z PiS (Adam Hofman, Mariusz A. Kamiński i Adam Rogacki pobrali pieniądze na podróż samochodem – prawie po 35 tys. zł – ale polecieli do Madrytu tanimi liniami). Sejmowi audytorzy dołączyli do tej grupy także Zbigniewa Girzyńskiego.

ŚREDNIE UCHYBIENIA. Zaliczono tu wyjazdy, na które posłowie pobrali zaliczki na podróż, hotele i diety, a w tym czasie byli obecni na głosowaniach w Sejmie lub na posiedzeniach komisji. Poseł Arkadiusz Mularczyk zamiast w Strasburgu przebywał w Polsce.

NISKIE UCHYBIENIA. Do trzeciej grupy uchybień – tej o najmniejszej wadze – kontrolerzy zaliczyli wyjazdy, w których deklarowano przekroczenie autem granicy np. o godzinie 18, a – co wynika z sejmowych aktywności posła – o godzinie 16 był jeszcze w Sejmie. W ten sposób wydłużali płatny pobyt za granicą. Do tej grupy trafili: Łukasz Zbonikowski z PiS, Paweł Suski i Jan Kaźmierczak z PO oraz były poseł TR Wojciech Penkalski.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski