Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Służył swojej formacji

Redakcja
- Kiedy badał Pan życiorys gen. Wojciecha Jaruzelskiego, natknął się Pan na dokumenty, które mówiłyby o jego współpracy z Informacją Wojskową?

Rozmowa z dr. LECHEM KOWALSKIM, autorem książki "Generał ze skazą", biografii gen. Wojciecha Jaruzelskiego

   - Nie prowadziłem badań w tym kierunku, ponieważ ta sprawa kompletnie mnie nie interesowała. Zajmowanie się tym problemem uważałem za stratę czasu.
   - Dlaczego?
   - Było i jest dla mnie oczywiste, że Informacja Wojskowa nie musiała Wojciecha Jaruzelskiego werbować. W roku 1946 był całkowicie oddany systemowi komunistycznemu. Całym też swoim późniejszym życiem udowadniał, że zawsze najbliższy był mu Związek Radziecki. Na podstawie zebranych materiałów nie ulega dla mnie wątpliwości, że Jaruzelski mógł czuć się zaszczycony tym, iż mógł służyć na rzecz Informacji Wojskowej.
   - Czym była IW?
   - W 90-95 proc. tworzyli ją funkcjonariusze sowieckiego wojskowego aparatu terroru. W całości natomiast była podporządkowana Moskwie. Zamiast zajmować się kontrwywiadowczą ochroną armii polskiej, Informacja Wojskowa niszczyła tzw. wroga wewnętrznego, czyli ludzi inaczej myślących o powojennej Polsce. Jej przeciwnikiem byli m.in. zwolennicy Stanisława Mikołajczyka, byli żołnierze Armii Krajowej czy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Informacja zajmowała się zatem praktycznie tym samym, co Urząd Bezpieczeństwa, choć byłbym skłonny stwierdzić, że była to struktura, która zapisała się jeszcze gorzej niż UB.
   - Czy w 1946 r. oficerowie wiedzieli, czym jest IW?
   - Oczywiście. Wezwanie do gabinetu oficera informacji nie należało do - delikatnie mówiąc
- przyjemnych rzeczy. Oficerowie i zwykli żołnierze bali się służących w nich osób niczym ognia. Oficer Informacji Wojskowej w pułku w zasadzie nie podlegał nikomu. Wzywał i tworzył siatki wywiadowcze z osób, jakie wytypował; nikogo o zgodę nie musiał pytać. Piotr Kożuszko, pierwszy szef Informacji Wojskowej, choć formalnie podlegał marszałkowi Michałowi Żymierskiemu, ówczesnemu naczelnemu dowódcy Wojska Polskiego, to jednak meldunki słał do Iwana Sierowa, generała NKWD, i od niego dostawał rozkazy i wytyczne.
   - Co obecnie wiadomo o kontaktach gen. Jaruzelskiego z Informacją Wojskową?
   - W 1946 r. miał on kontakt operacyjny z por. Mierzejewskim, sowieckim oficerem IW w 5 pułku piechoty, w którym służył Jaruzelski, w czasie gdy prowadzone były walki ze zbrojnym podziemiem ukraińskim. O to współdziałanie operacyjne między Jaruzelskim, wtedy szefem zwiadu, a Mierzejewskim nie można mieć pretensji do byłego prezydenta. Kilka miesięcy później współpraca pomiędzy Jaruzelskim a Mierzejewskim miała jednak już inny charakter i była ściślejsza. Doszło do niej w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego i Radomska, gdzie 5 pułk piechoty został przerzucony do zwalczania polskiego podziemia niepodległościowego. Wówczas kpt. Jaruzelski kierował z urzędu do Mierzejewskiego niemal każdy egzemplarz swoich sprawozdań i meldunków przekazywanych do dowództwa 2 dywizji piechoty. Na rozdzielniku dokumentów sporządzanych przez Jaruzelskiego Mierzejewski był wymieniany na drugim miejscu. Warto też przypomnieć, że pod Piotrkowem Jaruzelski blisko współpracował z UB. W jednym z meldunków pisał: "Chor. Niewiadomski zeznał, że ma kontakt z grupami terrorystycznymi i wskazał kilka osób należących do band z Piotrkowa oraz jednej bandy z Warszawy. Na wniosek funkcjonariuszy UB oraz na podstawie własnych danych, 4 osobników podejrzanych o współpracę z bandami oraz dwóch dezerterów z WP, zostało aresztowanych".
   - W dokumencie ujawnionym przez TVN jest mowa, że Jaruzelski został w 1949 r. zaproponowany przez oficera IW na kandydata na rezydenta IW. Czyli na kogo?
   - Rezydent to określenie szefa grupy agentów, człowieka, który ma własną siatkę wywiadowczą, wyznacza im zadania i rozlicza z nich. Oficerowie IW typowali na rezydentów najlepszych swoich agentów. Wynikałoby z tego, że Wojciech Jaruzelski musiał odnosić niemałe sukcesy, skoro został kandydatem na rezydenta.
   - Gdzie mogą dzisiaj znajdować się dokumenty, które mogłyby coś więcej powiedzieć o związkach Jaruzelskiego z IW?
   - W 1957 r. IW została rozwiązana. W jej miejsce utworzono Wojskową Służbę Wewnętrzną i ona przejęła materiały swojej poprzedniczki. W roku 1989 ostatni szef WSW gen. Edmund Buła rozkazał niszczyć archiwalia, za co został zresztą skazany.
   - Czy wyjeżdżający z Polski sowieccy oficerowie z Informacji Wojskowej wywieźli dokumenty?
   - Niemal wszystkie teczki, które prowadzili zostały wywiezione do Moskwy. Dzisiaj materiałów - jakie pozostały po zniszczeniach i wywózce - należy szukać w IPN i WSI.
   - A jakie powiązania miał Wojciech Jaruzelski z IW po 1949 r.?
   - Nie wiem. Można natomiast za bardzo prawdopodobny scenariusz uznać to, że nie zrobiłby tak błyskawicznej kariery w wojsku, gdyby nie prowadził owocnej współpracy z tą formacją w latach 40.
   - Gdy Jaruzelski został generałem jako 33-latek, jakie mógł mieć powiązania z IW?
   - Wtedy Informacja Wojskowa nie była mu już potrzebna do robienia kariery. Kiedy natomiast został szefem Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego (lata 1960-1965), to wtedy podlegała mu WSW i resort sprawiedliwości wojskowej.
   - Czy gen. Jaruzelski, gdy był w latach 80. najważniejszym PRL-owskim politykiem, mógł nakazać zniszczyć informacje na swój temat?
   - Rzecz jasna, że mógł, tym bardziej że jego bliskim współpracownikiem był gen. Czesław Kiszczak, który był szefem MSW, a przez lata kierował WSW. Wydaje mi się prawdopodobne, że Jaruzelski mógł polecić dokonać kwerendy materiałów na jego temat i być może kazał je zniszczyć. Mówię tak dlatego, że Gomułka i Gierek, gdy tylko dochodzili do władzy, zaczynali swoje rządy od palenia archiwów, a przede wszystkim dbali o to, aby zniszczone zostały źródła na ich temat. Ponadto gen. Jaruzelski, co można łatwo zauważyć, o nic chyba tak nie dba, niczym się tak bardzo nie interesuje, jak szukaniem, zbieraniem i studiowaniem wszelkich dokumentów, które go dotyczą.
Rozmawiał: WŁODZIMIERZ KNAP

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski