4 z 15
Poprzednie
Następne
Była legendą Krakowa. Wspominamy wróżkę Dzidziannę spod Sukiennic
"Ja nie robię tego dla pieniędzy" - tłumaczyła w rozmowie z "Gazetą Krakowską" i mówiła prawdę. Od biednych studentek nigdy nie brała więcej niż 5 zł za wróżbę, czasem wróżyła za darmo lub proponowała układ.
Ja ci powróżę, a Ty przyjedziesz do mnie posprzątać, co? - pytała z uśmiechem. I były takie, które się na to zgadzały.