FLESZ - Zima wyjątkowo ciepła i bez śniegu
Widzę uśmiech politowania. Otóż ów grosz to liście z galasówkami. Kuliste twory doczepione do blaszki liścia. Pojedynczo, niekiedy po kilka sztuk. Na pierwszy rzut oka, możnaby je pomylić z jadalnymi orzechami leszczyny. Dziwaczne narośla to galasówki. Soczyste kulki czerwonawej barwy w młodości, póżniej brązowej maści. Wewnątrz nadziane małym robaczkiem.
Prawdę mówiąc, to czysta patologia, gdyż ów twór jest szczytowym osiągnięciem samkoszy liści. Zamiast zjadać cieniutką blaszkę i ryzykować atak ptaków, larwa zmusza roślinę do rozwijania tkanek i tworzenia kulistych galasów. Zyskuje dwie bezcenne rzeczy: spiżarnię i ukrycie. W zamian za to oszczędza gospodarza poprzestając na zjadaniu zawartości galasu. Dąb nie traci liści jeno nieco podkarmia szkodnika.
W dobre (oczywiście dla pasożyta) lata dęby są masowo atakowane przez owada, ale te ze stoickim spokojem i bez widocznych szkód znoszą inwazję. Dorosły sprawca to czteromilimetrowej długości muszka, na którą nikt nie zwróciłby uwagi. Przez długie wieki galasy był poszukiwanym towarem. Wysycone taniną i kwasami garbnikowymi, które chronią dęby przed atakami grzybów i owadów. Z wyjątkiem owada galasówki. Wodne wyciągi służyły do wyprawiania skór i tworzenia licznych medykamentów. Choćby na biegunki. Barwienia stali i wielu innych chemicznych zabiegów. Dzisiaj zapomnienie i nikomu niepotrzebne marnują się razem z opadłymi liśćmi pod drzewami.
- Kraków sprzed niemal stu lat na kolorowych zdjęciach!
- Nowy sklep internetowy Magdy Gessler. Ceny zwalają z nóg. Flaczki za 50 złotych!
- Tropiki zaledwie dwie godziny drogi od Krakowa! [ZDJĘCIA]
- Organizator orgii w Brukseli poszukiwany przez policję z Wadowic?
- Mieszkania w Krakowie dla milionerów. Tak można mieszkać!
- Andrzej Duda jednym telefonem załatwił otwarcie stoków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?