Z ukosa
Kochamy jubileusze, rocznice i tym podobne wydarzenia. Dzisiejszy dzień też z pewnością da - niektórym przynajmniej do myślenia, szczególnie takim zgryźliwcom, jak ja. Co roku, z okazji... lecia naszego miasta rozczulamy się nad jego dziejami, wspominamy wybitnych obywateli, snujemy marzenia o świetlanej przyszłości. No i dobrze, przynajmniej raz na jakiś czas czujemy się obywatelami naszego miasta. Tyle, że rok ma trochę więcej dni, niż 8 listopada. I co robimy dla Nowego Sącza przez resztę roku? Nic, albo jeszcze gorzej. Codziennie spaceruję z psami nad Kamienicą i niektóre miejsca obchodzę coraz szerszym łukiem, żeby nie potknąć się o coraz wyższe góry śmieci. Widać z naszą miłością do miasta jest tak, jak z katolicyzmem Polaków. Można uderzyć żonę, wlać dziecku, ukraść z pracy co się da, uchlać się do granic wytrzymałości - byle w niedzielę iść do kościoła i dać dwa złote na tacę. Katolik jestem, sądeczanin jestem. A może rozciągnąć te pojęcia na czas trochę dłuższy, niż jeden dzień? No tak, ale kto to wytrzyma...
Jacek Zaremba
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?