Spis treści
Śmierć poznańskiego zapaśnika pobitego na Starym Rynku
Ponad 4 lata temu Dominik Sikora, zapaśnik z poznańskiego KS Sobieski, w obecności dwóch kobiet został uderzony przez mężczyznę, po czym padł na ziemię, uderzając głową o bruk. 29-letni zapaśnik trafił do szpitala, jednak po 5 dniach zmarł w wyniku obrażeń. Policjanci ustaliła, że sprawcą pobicia był 42-letni wtedy Olgierd M.
“Łowcy głów” rozpoczęli poszukiwania sprawcy zdarzenia, który jak się okazało wyjechał do Hiszpanii. Olgierda M. znaleziono w listopadzie 2023 roku w miejscowości Elche. Mężczyznę przetransportowano do aresztu w Polsce oraz postawiono zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym.
Ruszył proces w sprawie zgonu poznańskiego zapaśnika
20 marca rozpoczął się proces ws. śmierci Dominika Sikory. Przesłuchano Olgierda M, brata Dominika - Macieja Sikorę oraz biegłego lekarza Czesława Żabę.
- Bardzo żałuję tego wszystkiego, co wydarzyło się tamtej feralnej nocy. Nie mogę pogodzić się z tym, że uderzyłem Dominika Sikorę. Nie chcę obarczać tego człowieka winą za zdarzenie. Nie miałem zamiaru zrobić mu krzywdy. Nigdy nie chciałem, aby doszło do tak nieszczęśliwego zdarzenia
- powiedział oskarżony Olgierd M, nie przyznając się do postawionego zarzutu spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyzna skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.
Adwokat Artur Tarnawski, obrońca Olgierda M, w rozmowie z dziennikarzami poinformował, że mężczyzny nie znaleźli “łowcy głów” z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji KWP w Poznaniu. Napastnik sam miał zgłosić się na policję.
- Nieprawdą jest, że jacyś “łowcy” go odnaleźli. Sam się zgłosił. Nie potrafił żyć z tym, że musi się zmierzyć z przeszłością, z tym co się stało. To była jego samodzielna decyzja
- przekazał adw. Tarnawski.
Oskarżony Olgierd M. nie przyznaje się do postawionych zarzutów
Całe zdarzenie w nocy z 25 na 26 stycznia 2020 roku, kiedy to Olgierd M. uderzył w twarz Dominika Sikorę, zarejestrowała okoliczna kamera. Jak twierdzi adwokat, materiał ten nie daje podstaw do stwierdzenia, że mężczyzna zmarł w wyniku uderzenia. Zakwestionował tym samym związek przyczynowo-skutkowy.
- Jeżeli ktoś uważa, że ten film daje podstawę do przyjęcia odpowiedzialności klienta, to przy tak postawionym zarzucie my się z tym nie zgadzamy
- powiedział obrońca Olgierda M. Mężczyzna był karany w przeszłości.
Maciej Sikora, brat zmarłego zapaśnika odpowiedział na wiele pytań odnośnie tego, co mówili lekarze o stanie zdrowia Dominika. Wypowiedział się również na temat całego zajścia.
- Brat nie odbierał telefonu, więc zadzwoniłem do jego narzeczonej Anity. Dowiedziałem się ze nie ma go od doby. Na policji nikt nic nie wiedział. Znaleźliśmy go dopiero w jednym z poznańskich szpitali
- opowiedział mężczyzna.
W szpitalu stan Dominika Sikory znacznie się pogorszył, doszło do wdarcia się sepsy do organizmu, mimo że chwilami widać było poprawę jego zdrowia. Ostatecznie mężczyzna zmarł 31 stycznia 2020 roku w jednym z poznańskich szpitali.
- Cieszę się, że go złapali. Mam nadzieję, że dostanie wyrok adekwatny do czynów. Będziemy walczyć o sprawiedliwość
- przekazał brat zmarłego.
Czesław Żaba, biegły lekarz, który przeprowadził sekcję zwłok mężczyzny, potwierdził, że pokrzywdzony poza krwawieniem doznał stłuczenia mózgu, co niekorzystnie rokowało na jego przeżycie.
- Stłuczenie jest bardzo niebezpieczne, z reguły kończące się zgonem. Sporadyczne są sytuacje, że pacjent uniknie śmierci mózgu
- dodał biegły.
Kolejną rozprawę zaplanowano na 19 kwietnia.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Miejskie Historie - Trzcianka:
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?