NOWY SĄCZ. Andrzej Gwiazda w WSB-NLU
NOWY SĄCZ. Andrzej Gwiazda w WSB-NLU
- Solidarność pękła, gdy jej liderzy zaczęli zachęcać członków związku do działań niesolidarnych - mówił wczoraj w nowosądeckiej WSB-NLU Andrzej Gwiazda, współzałożyciel NSZZ "Solidarność", członek Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 r.
Współtwórcę związku, który przyczynił się do upadku komunizmu i przywrócenia w Polsce demokracji, zaproszono na konferencję upamiętniającą 25-lecie powstania "Solidarności". Ostatnie lata pokazały jednak, że z dawnych ideałów niewiele już zostało. Dlatego z wczorajszego spotkania płynęły wnioski pełne goryczy.
- Bunt w 1980 roku wziął się z poczucia odpowiedzialności robotników za wspólną własność, która coraz większymi dziurami przepływała do ZSRR - opowiadał Andrzej Gwiazda. - Ludzie nie godzili się z nieracjonalnym akordowym systemem pracy i niskimi płacami, które sprawiały, że trzeba było wyrobić 300 procent normy, by utrzymać rodzinę. Sprzeciwiali się głupiemu kierownictwu, które często nie miało większego pojęcia o produkcji, a pełniło tę funkcję tylko dlatego, że było posłuszne władzy.
Andrzej Gwiazda wskazał na bogatą sferę etyki, którą w latach 80. kierowali się związkowcy. Robotnicy wielkoprzemysłowi podejmowali np. strajk w imieniu nauczycieli lub lekarzy, by nie stawiać ich przed koniecznością wyboru pomiędzy obowiązkiem wychowywania i leczenia Polaków, a walką o godniejsze płace. Sporo ryzykowali walcząc o racje tysięcy ludzi, z którymi teoretycznie nic ich nie łączyło. Ta wyjątkowa solidarność zaczęła pękać w momencie, gdy liderzy zapomnieli o ideałach i zaczęli niejako od środka rozbijać związek.
- Początkiem końca był moment, w którym przywódcy związkowi zaczęli propagować bezrobocie - twierdzi Andrzej Gwiazda. - Namawiali ludzi, by wyrzucali kolegów z pracy, żeby podzielić kilka procent funduszy na podwyżkę płac, dla tych, którzy pozostaną. Tymczasem my tworząc związek ustaliliśmy swoisty kodeks etyczny mówiący, że nigdy nie będziemy walczyć o płace wyższe niż nam się należą i nie pozwolimy, by wiodło się nam lepiej kosztem innych. Czas pokazał, że z tych zobowiązań pozostało jedynie wspomnienie.
Podczas wczorajszej konferencji o początkach ruchu związkowego na Sądecczyźnie mówiła Magdalena Kroh, etnograf z Muzeum Okręgowego, autorka opracowania dotyczącego historii Solidarności w naszym regionie. Zaprezentowano też film dokumentalny pt. "Solidarność".
(SZEL)
Wideo
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
Polecane oferty
Materiały promocyjne partnera