BINCZAROWA. Policja będzie przesłuchiwać świadków
BINCZAROWA. Policja będzie przesłuchiwać świadków
W sądeckim szpitalu zmarł 60-letni mieszkaniec Binczarowej, który trafił tam z poparzeniami. Policja wykluczyła wstępnie działanie osób trzecich.
W sobotę mężczyzna upadł w domu na rozgrzany piec węglowy. W stanie ciężkim przewieziono go do szpitala. Mimo wysiłków lekarzy, pacjent zmarł po trzech dniach. Na polecenie prokuratora została wczoraj wykonana sekcja zwłok.
- Ze wstępnych informacji wynika, że poparzenia, jakich doznał mężczyzna, nie były przyczyną jego zgonu - powiedziała wczoraj "Dziennikowi" zastępca prokuratora rejonowego w Gorlicach. - Spowodowało go inne schorzenie. Wszystko wskazuje na to, że zanim upadł na rozgrzany piec, stracił przytomność. Wykluczyliśmy, aby do jego śmierci ktoś się przyczynił.
W najbliższych dniach policjanci z komisariatu w Grybowie będą wzywać i przesłuchiwać świadków.
(MIGA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?