Śmierć w karetce

Przewożony pacjent zginął w wypadku

Jadąca na sygnale karetka zderzyła się wczoraj z czterema samochodami. W efekcie 79-letni pacjent, przewożony karetką na dializę, zmarł po kilku godzinach w szpitalu.

- Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca karetki - jadący od strony Zabierzowa, chcąc ominąć zakorkowaną trasę, zdecydował się jechać pod prąd. Po zmianie świateł na skrzyżowaniu zderzył się czołowo z renault scenic, a następnie siłą rozpędu uderzył w trzy kolejne samochody: toyotę, opla vectrę i fiata palio - mówi Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji. Wszyscy kierowcy byli trzeźwi.
Wypadek zakończył się tragicznie. 79-letni pacjent z Zabierzowa, jadący karetką na dializę, mimo pomocy lekarzy, zmarł około godz. 13 w Szpitalu im. Narutowicza. Ranny został także 48-letni kierowca karetki i 60-letni mężczyzna, prowadzący toyotę. Obydwaj kierowcy przebywają w szpitalu na obserwacji.
Karetka, która spowodowała wypadek, należy do firmy Triomet z Nowej Soli. Krakowskie Pogotowie Ratunkowe nie ma z nią jednak nic wspólnego. Prawdopodobnie firma ta świadczyła usługi dla szpitala, wykonującego dializy. Jeśli okaże się, że wina leży po stronie kierowcy karetki, to ona będzie musiała wypłacić odszkodowanie za tragiczny wypadek. Czy była ubezpieczona - nie wiadomo. Telefon w Triomecie w Nowej Soli wczoraj milczał.
\\\*
Do innego tragicznego wypadku doszło w czwartek, około godz. 22, na skrzyżowaniu ul. Kijowskiej z Królewską. Tym razem przyczynił się do niego 48-letni mieszkaniec Krakowa, kierowca audi, który nie ustąpił pierwszeństwa autobusowi, jadącemu główną drogą. Mężczyzna ten zginął na miejscu po zderzeniu z autobusem. Pasażerowie wycieczki i kierowca autokaru nie odnieśli obrażeń. (EK)