Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć w Moulin Rouge

MARCIN BANASIK
Sąsiedzi agencji narzekają na nocne awantury klientów klubu FOT. MARCIN BANASIK
Sąsiedzi agencji narzekają na nocne awantury klientów klubu FOT. MARCIN BANASIK
Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę. Ze wstępnych ustaleń krakowskiej policji wynika, że poszkodowany przyjechał do klubu nocnego wraz ze znajomym. W pewnym momencie w lokalu doszło do awantury między nim a innym gościem klubu, podczas której 36-latek został ugodzony nożem.

Sąsiedzi agencji narzekają na nocne awantury klientów klubu FOT. MARCIN BANASIK

PRZESTĘPCZOŚĆ. 36-letni gość klubu nocnego przy ul. Pilotów zginął od ciosu nożem. Nie dziwi to sąsiadów agencji, którzy byli już świadkami krwawych bijatyk.

- Wezwano pomoc medyczną, załoga karetki pogotowia przez ponad godzinę prowadziła reanimację rannego mężczyzny, jednak nie udało się go uratować - zmarł wskutek odniesionych obrażeń - mówi Katarzyna Padło z małopolskiej policji.

Funkcjonariusze ustalają przyczyny awantury oraz okoliczności, w jakich doszło do śmierci mężczyzny. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok, która ma pomóc w ustaleniu dokładnego mechanizmu śmierci.

Lokal, w którym doszło do zabójstwa, położony jest w dzielnicy Prądnik Czerwony przy ul. Pilotów. Zadbany, otynkowany budynek na pierwszy rzut oka nie zdradza, jaka działalność prowadzona jest za jego murami. Czerwony napis Moulin Rouge na czarnym tle również nie rzuca się w oczy.

Nocny klub nie ma jednak dobrej opinii wśród przedstawicieli dzielnicy III Prądnik Czerwony. - W 2010 r. przez kilka miesięcy odbywały się tam regularne awantury, były krzyki i wyzwiska. Policjanci i strażnicy miejscy przyjeżdżali co kilka dni - mówi Dominik Jaśkowiec, radny dzielnicy III.

Twierdzi jednak, że w ciągu ostatnich trzech lat sytuacja się poprawiła. - Od kiedy właściciel klubu zatrudnił ochronę, awantury ucichły - mówi Dominik Jaśkowiec.

Odmiennego zdania są osoby, które mieszkają w sąsiedztwie agencji. - Ten klub istnieje już 10 lat. Od samego początku są z nim problemy. Klienci wymiotują do naszych ogródków, wrzeszczą pod oknami, a niektórzy zamiast do agencji, pukają do naszych drzwi - mówi jeden z sąsiadów lokalu.

Mieszkańcy dodają, że raz z budynku wyskoczyła naga kobieta, krzycząc, że ktoś chce ją zabić. - Innym razem goście lokalu bili się przed budynkiem na noże. Taki sąsiad to prawdziwa udręka. W nocy nie możemy spać - żali się mężczyzna.

Awantury, według sąsiadów, zaczynają się zazwyczaj o godz. 22 i trwają nawet do rana.

Mieszkańcy ul. Pilotów mają nadzieję, że po tragedii, która wydarzyła się w klubie, agencja zostanie zamknięta. Próbowaliśmy zapytać o to właściciela lokalu, jednak nikt nie odbierał telefonu.

To nie pierwsze krwawe zajście w klubie nocnym na terenie Krakowa. Trzy lata temu ochroniarz lokalu Go-Go Extasy odciął maczetą rękę 27-letniemu klientowi klubu, bo ten nie chciał zapłacić za drinka. Lekarzom udało się przyszyć odrąbaną dłoń.

Również trzy lata temu w klubie nocnym Taboo 24-letni Michał S. zadał cztery ciosy nożem współwłaścicielowi lokalu. Twierdził, że rzucił się na poszkodowanego, bo ten bi ł jego kolegę.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski