MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć w trakcie kontroli rafinerii

SZEL
Przyczyną śmierci inspektora NIK prowadzącego kontrolę w Rafinerii Nafty "Glimar" w Gorlicach było samobójstwo - wynika z raportu biegłych, którzy przeprowadzili sekcję zwłok mężczyzny. Anatomopatolodzy wykluczyli udział w tym zdarzeniu osób trzecich. Nie znaleźli też w jego organizmie środków odurzających, narkotyków czy trucizn.

GORLICE. Prokuratura poznała wyniki sekcji zwłok inspektora NIK

Tajemniczy zgon inspektora NIK budził kontrowersje, bo mężczyzna zmarł kilka tygodni po rozpoczęciu kontroli w gorlickiej rafinerii. Doszło do niej na wniosek posła Witolda Kochana (PO), który domagał się przeanalizowania działań syndyka masy upadłościowej, sugerując m. in. nieracjonalne gospodarowaniem mieniem spółki. Wysłannik NIK przystąpił do pracy w styczniu, a 25 lutego został znaleziony martwy w gospodarstwie agroturystycznym w Łosiu, w którym wynajmował mieszkanie. Niedługo potem szef krakowskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli Jan Dziadoń w rozmowie z "Dziennikiem Polskim" rozwiał pogłoski, z których wynikało, że inspektor mógł zginąć w związku z prowadzoną kontrolą. Większość czasu przechorował i na rzeczywistą analizę materiałów poświęcił niecałe dziesięć dni. Jego działania były więc na bardzo wstępnym etapie. Z czasem miał do niego dołączyć inspektor kończący kontrolę w innej instytucji.
Po tragicznej śmierci mężczyzny do Gorlic skierowano dwóch inspektorów, którzy przejęli tę sprawę. Do przeanalizowania jest ogrom dokumentów, bo kontrola obejmuje okres od stycznia 2005 do lipca 2008r. W tym czasie syndyk podjął trzy próby sprzedaży majątku, które nie przyniosły rezultatów pomimo zmniejsze nia o połowę szacunkowej wartości Glimaru. W tej sytuacji postępowanie upadłościowe, na wniosek syndyka, zostało umorzone, a kilka miesięcy temu rafinerię kupił Podkarpacki Holding Budowy Dróg Drogbud, który chce wykorzystać instalacje rafinerii do produkcji asfaltów i olejów opałowych.
- W najbliższych dniach przesłuchamy przełożonych i współpracowników zmarłego inspektora - mówi szef gorlickiej prokuratury Tadeusz Cebo. - Chcemy się dowiedzieć czy mężczyzna miał jakieś problemy w pra cy. Przesłuchanie jego rodziny rzuciło sporo światła na tę sprawę i wygląda na to, że szybko uda się ją doprowadzić do końca. Zwłaszcza, że dziś już nie ma wątpliwości, iż mamy do czynienia ze samobójczą śmiercią.
(SZEL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski