Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć za kosz

Redakcja
Policjanci na miejscu śmierci bezdomnego przy ul. Budryka w Krakowie Fot. Robert Szwedowski
Policjanci na miejscu śmierci bezdomnego przy ul. Budryka w Krakowie Fot. Robert Szwedowski
Kłótnia dwóch bezdomnych o kosz na śmieci - ustawiony na terenie Miasteczka Studenckiego Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie - zakończyła się śmiercią około 40-letniego mężczyzny. Do zdarzenia doszło wczoraj tuż po godz. 13 przy ul. Budryka. Nożownika ujęto kilka godzin później.

Policjanci na miejscu śmierci bezdomnego przy ul. Budryka w Krakowie Fot. Robert Szwedowski

PRZESTĘPCZOŚĆ. Policja ujęła 48-letniego bezdomnego

- Kiedy jeden z bezdomnych przeszukiwał pojemniki na śmieci, pojawił się inny bezdomny, twierdząc, że to jego rejon - relacjonuje Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.

Chwilę później między mężczyznami doszło do szarpaniny, a potem jeden z nich zaczął uciekać. Drugi dogonił go przy sklepie spożywczym i dźgnął nożem w klatkę piersiową. Napadnięty zmarł na miejscu, a sprawca uciekł w głąb osiedla.

Policjanci natychmiast rozpoczęli obławę, dysponując rysopisem zabójcy oraz nagraniem z monitoringu. Tuż po godzinie 17 na terenie ogródków działkowych przy ul. Kawiory zatrzymali 48-letniego krakowianina, który jest podejrzewany o zabójstwo. Był upojony alkoholem, trafił do izby wytrzeźwień.

Karol Dobrowolski, pracownik pobliskiego baru orientalnego, twierdzi, że do tej pory nie dochodziło w tym miejscu do większych sprzeczek między bezdomnymi.

- Jednak nie jest tajemnicą, że jest ich tu bardzo wielu. To rejon, w którym bezdomni w śmietnikach mogą bowiem znaleźć naprawdę wiele puszek i butelek, które wyrzucili studenci z pobliskich akademików. Do tej pory nie dochodziło jednak do walk o łup - podkreśla Karol Dobrowolski.

Tajemnicą poliszynela jest także to, że w okolicy działają zorganizowane grupy bezdomnych. - Chodzą po kilku i ewidentnie mają podzielone między siebie śmietniki - bo zawsze przy jednym z nich spotykałem tego samego mężczyznę. Ktoś po prostu wszedł na jego teren - mówi Krzysztof, mieszkaniec Miasteczka Studenckiego.

Arkadiusz Maciejowski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski