Pobieranie opłat za niewykonane usługi to nowy pomysł szefostwa stryszowskiej oczyszczalni. - Przecież to jest bez sensu. To tak jakbym zapłacił w sklepie za trzy bochenki chleba, a dostał od sprzedawcy tylko jeden - mówi pan Jan, mocno zbulwersowany mieszkaniec Stryszowa.
Tymczasem w uchwale Rady Gminy w sprawie taryf za wodę i ścieki jak byk stoi, że w tym roku opłata za odbiór 1 m sześc. ścieków dowożonych kosztuje 20 zł. Dlaczego więc trzeba od razu płacić za 3 m sześc.?
- Dla jednego czy dwóch kubików ścieków nie opłaca nam się beczki podpinać do traktora. Nie możemy sobie pozwalać na to, żeby dopłacać do interesu, tak jak to było w ub. roku. Muszą być minimalnie trzy kubiki ścieków. I proszę jeszcze doliczyć do tego koszt transportu - mówił wczoraj pracownik stryszowskiej oczyszczalni ścieków. Koszt transportu, czyli dodatkowe ok. 20 zł.
Wójt Stryszowa Jan Wacławski dodaje, że "zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury średnie zużycie wody przez jedną osobę wynosi 3 kubiki miesięcznie". Skoro tyle wynosi zużycie, to mniej więcej tyle powinno powstać ścieków. - A w gminie Stryszów są rodziny, które wywożą ścieki raz w roku i jeszcze narzekają - mówi wójt.
Tak czy inaczej, zdaniem mieszkańca Stryszowa i radnego wojewódzkiego Andrzeja Kramarczyka sprawa z "transakcją wiązaną" za odprowadzanie ścieków co najmniej śmierdzi. Radny zapowiada swoją interwencję.
(GM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?