Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelne żniwo

JOL
fot. archiwum KP PSP w Wieliczce
fot. archiwum KP PSP w Wieliczce
Zarzut niestosowania się do przepisów ruchu drogowego i nieumyślne spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia ludzi przedstawiła prokuratura w Myślenicach 58-letniemu mieszkańcowi gminy Gdów, kierującemu kombajnem, który przedwczoraj wieczorem zderzył się z samochodem osobowym na drodze lokalnej w Wieńcu. W wypadku zginęły trzy młode kobiety, a czwarta z osób podróżujących fiatem cinquecento - 15-latka, wczoraj po południu była w stanie krytycznym.

fot. archiwum KP PSP w Wieliczce

Przypomnijmy, że do tragedii w Wieńcu doszło w środę ok. godz. 21.15. Samochód, którym podróżowały młode mieszkanki Chrostowej i Kamyka w gminie Łapanów (dwie ofiary wypadku były siostrami), na łuku drogi zderzył się z kombajnem, który jechał po wąskim trakcie wbrew przepisom - z rozłożonym tzw. urządzeniem żniwnym.

- Prowadzący kombajn mężczyzna - badanie wykazało, że był on trzeźwy - został zatrzymany zaraz po zdarzeniu. W czwartek przekazano go do dyspozycji myślenickiej prokuratury, która postawiła mu zarzut z artykułu 177, paragraf 2 Kodeksu karnego. Zastosowano wobec niego dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe - _powiedział nam wczoraj kom. Tomasz Drożdżak, naczelnik Sekcji Kryminalnej__KPP w Wieliczce.
\\\*
- Kombajn zajmował oba pasy drogi, samochód osobowy nie___miał szans, by go wyminąć. Według przepisów po drogach publicznych nie mogą jeździć pojazdy o szerokości większej niż trzy metry. Urządzenie żniwne powinno być złożone i ciągnięte za kombajnem na specjalnej platformie. Kierujący kombajnami często łamią tę zasadę; tłumaczą to zazwyczaj tym, że składanie tych urządzeń jest czasochłonne - _stwierdza kom. Tomasz Drożdżak.
Do poprzedniego tak dramatycznego wypadku drogowego z udziałem maszyn rolniczych doszło w powiecie wielickim przed 13 laty, także w gminie Gdów. W Nieznanowicach w zderzeniu kombajnu - prowadzący także nie złożył urządzenia do zbierania zboża - z samochodem osobowym zginęła wtedy jedna osoba.
- Jeśli prowadzący kombajny nie stosują się do przepisów drogowych, spotkania tych maszyn z samochodami osobowymi są zawsze tragiczne w skutkach. Mówiąc drastycznie: rozłożone urządzenie żniwne działa jak gilotyna. Jednak kierujący kombajnami zdają się w ogóle o tym nie myśleć. Można powiedzieć, że regułą jest, iż nie składają oni niebezpiecznych części maszyn, a tych, którzy to czynią, można szukać z przysłowiową świeczką... Niedawno sam wiedziałem, jak taki rozłożony kombajn "zasuwał" po drodze krajowej numer 4 - opowiada st. kpt. Andrzej Kufta, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej Komendy Powiatowej PSP w Wieliczce.
W akacji ratunkowej w Wieńcu uczestniczyli strażacy z OSP Gdów, którzy pierwsi dotarli na miejsce tragedii, oraz z wielickiej PK PSP.
- Kiedy strażacy tam przybyli, okazało się, że w urządzenie żniwne kombajnu wbity jest dość głęboko samochód osobowy. Zniszczony był przód i dach cinquecento, w pojeździe uwięzione były cztery osoby. Ich wydobycie z auta trwało kilkanaście minut. Lekarz stwierdził śmierć na miejscu dwóch 19-latek; 17-latka, która prawdopodobnie kierowała autem, zmarła w szpitalu. Akcja ratunkowa była bardzo trudna. Samochód i kombajn były ze sobą "splątane", można powiedzieć, że metal wtopił się w metal. Widok był makabryczny, ofiary zdarzenia miały amputowane kończyny. Ten wypadek to nieszczęście ofiar, krzywda ich rodzin i wstrząsające przeżycie dla strażaków, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej - opowiada o tragedii Andrzej Kufta.
Wczoraj z dwunastoma ochotnikami z Gdowa, którzy brali udział w środowej akcji ratunkowej (są to przede wszystkim młodzi ludzie), spotkał się w gdowskiej strażnicy kpt. ksiądz Władysław Kulig, kapelan małopolskich strażaków.
- Strażacy byli bardzo wstrząśnięci tym zdarzeniem, na pewno nie można było zostawić ich bez pomocy psychologicznej. Podczas blisko dwugodzinnego spotkania ksiądz Kulig opowiedział im między innymi o tym, jakie mogą być reakcje ludzi w sytuacjach tak dramatycznych oraz gdzie w takich przypadkach szukać pomocy psychologicznej - mówi dowódca wielickiej JRG.
Trudno wyrokować, czy skutki tego wypadku byłyby mniej tragiczne, gdyby kombajnista zastosował się do przepisów ruchu drogowego. Pewne jest natomiast, że w okresie trwania prac polowych jak największą ostrożność powinni zachować i kierowcy maszyn rolniczych, i innych pojazdów.
- Maszyny rolnicze na drogach publicznych są ze wzglądu na swe rozmiary zawsze zagrożeniem, niejako same w sobie. Dlatego apeluję do kierowców samochodów osobowych, by podróżując zwracali na nie szczególnie drogami lokalnymi zwracali na nie szczególną uwagę - mówi Andrzej Kufta.
Z jaką prędkością jechało cinquecento, wiadomo będzie po rekonstrukcji tragicznego zdarzenia.
- Prędkość samochodu można oceniać na podstawie śladów hamowania lub uszkodzeń pojazdów uczestniczących w wypadku. Na drodze w Wieńcu nie było znaków, by cinqucento hamowało. O tym, z jaką prędkością jechało auto, będzie można coś powiedzieć, gdy biegli powołani przez myślenicką prokuraturę ocenią uszkodzenia pojazdów -_ wyjaśnia kom. Tomasz Drożdżak. (JOL)
Od początku tego roku w zdarzeniach na terenie powiatu wielickiego zginęło 12 osób, a 126 zostało rannych. Szczególnie tragiczny jest ten bilans za ostatnie tygodnie dla gdowskiego rejonu. Pod koniec lipca w wypadku, do którego doszło przy ul. Stadnickiej w Gdowie - opel vectra uderzył tam w drzewo - zginęło dwóch 45-letnich mężczyzn. (JOL)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski