Fot. Jacek Sypień
OLKUSZ
We wtorek około godz. 20.10 podczas drążenia chodnika poszukiwawczego na poziomie 250 kopalni „Pomorzany” należącej do Zakładów Górniczo Hutniczych „Bolesław” w Bukownie doszło do tragicznego zdarzenia. – Według wstępnych ustaleń podczas wiercenia otworów strzałowych doszło do detonacji najprawdopodobniej resztek materiału wybuchowego, jaki pozostał z poprzedniego odstrzału. W wyniku detonacji materiału wybuchowego, ciężkich obrażeń doznał 41 letni górnik strzałowy, który znajdował się w sąsiedztwie zdarzenia. Został przetransportowany na powierzchnię, lecz mimo udzielonej pomocy zmarł po półgodzinie. To był doświadczony górnik, pracował w kopalni od 20 lat. Okoliczności wypadku bada komisja, w której skład wchodzą przedstawiciele Wyższego Urzędu Górniczego, Okręgowego Urzędu Górniczego oraz służby ZGH „Bolesław”. - powiedział nam Krzysztof Kajda, szef służb BHP w ZGH „Bolesław”.
Jak udało nam się dowiedzieć, nikt inny, w tym operator wiertnicy, czyli samojezdnej maszyny, która wykonuje otwory strzałowe nie odniósł w tym wypadku obrażeń. Sprawę wypadku bada także prokuratura oraz Państwowa Inspekcja Pracy. – Trwa dochodzenie i ustalanie przyczyn wypadku. Na miejscu jest mój zastępca. Według wstępnych ustaleń górnik znalazł się w miejscu, w którym nie powinien przebywać podczas pracy wiertnicy. Więcej na temat przyczyn wypadku będziemy wiedzieli po zakończeniu działania komisji. – mówi Krzysztof Paraszczuk, dyrektor Okręgowego Urzędu Górniczego w Krakowie.
Według naszych informacji wiercenie odbywało się w tzw. strefie podspągowej, czyli na dole drążonego chodnika, gdzie jest utrudniona widoczność. Zgodnie z przepisami, nie można podejmować nowych wierceń, gdy ładunki, które nie odpaliły podczas poprzedniego odstrzału nie zostały usunięte. Wcześniej takie ładunki muszą być oznaczone. Jedna z rozważanych hipotez mówi, że wiertnica natrafiła na świeżo założony ładunek, który eksplodował.
Wypadek, jaki miał miejsce na kopalni „Pomorzany”, to pierwszy, śmiertelny wypadek w olkuskich kopalniach w tym roku i czwarty w polskim górnictwie. Jak wynika z danych Wyższego Urzędu Górniczego przez cały ubiegły rok w polskich kopalniach doszło do 3342 wypadków, w których śmierć poniosły 24 osoby. Do najtragiczniejszego w ub. roku wypadku w górnictwie doszło 30 grudnia w kopalni „Rudna” wchodzącej w skład KGHM Polska Miedź SA. Na skutek wstrząsu śmierć poniosło trzech górników, a 13 zostało rannych.
Do niedawna kopalnie Zakładów Górniczo Hutniczych „Bolesław” były w miarę bezpieczne. Zła passa zaczęła się w czerwcu 2006 roku, kiedy w zawale stropu na skrzyżowaniu chodników zginął 43 letni górnik. Kilka miesięcy później w wyniku zderzenia dwóch ładowarek zginął 51-letni górnik. W październiku 2007 roku podczas wykonywania prac strzałowych nastąpił wybuch i niekontrolowane zawalenie się wyrobiska. Zginął wtedy 42 letni, doświadczony górnik strzałowy. W lipcu 2008 roku zginął 50 letni górnik przygnieciony przez wysięgnik wiertnicy do ściany kopalnianego chodnika.
Z ustaleń Departamentu Warunków Pracy Wyższego Urzędu Górniczego wynika, że głównymi przyczynami wypadków, do jakich doszło w ub. roku w górnictwie były; potknięcie, poślizgnięcie lub upadek osób (30,24 proc.), oberwanie się skał ze stropu lub ociosu (20 proc.), kontakt z przedmiotem transportowanym (8,47 proc.), spadnięcie, stoczenie lub obsunięcie się innych przedmiotów (8,47 proc.), najechanie lub uderzenie ruchomymi elementami maszyn (8,2 proc.).
- Upadnięcia, poślizgnięcia są przyczyną ponad 30 procent wypadków w górnictwie podziemnym. Może, zatem wystarczy posprzątać i zadbać o porządek na stanowiska pracy oraz drogach dojścia. Jestem przekonany, że sporadyczne są sytuacje, gdy poszkodowany w wypadku górnik sam sobie jest winien. Ktoś przecież pracę organizuje, planuje i zarządza górniczą załogą. – mówi dr inż. Piotr Litwa, prezes Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
(SYP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?