Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek pod Krakowem. Zderzenie czołowe na drodze krajowej 44. Do szpitala trafiło niemowlę. Jego rodzice nie żyją

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Fot. Kraków112 - Krakowskie Ratownictwo w Obiektywie
Śmiertelne, czołowe zderzenie dwóch samochodów osobowych miało miejsce na drodze krajowej nr 44 w Jaśkowicach w gminie Skawina. Do wypadku doszło w środę 4 stycznia po południu ok. godz. 15. Jedna osoba zginęła, poszkodowanych jest więcej. Wśród uczestników wypadku jest kobieta z małym dzieckiem. Jak się okazało na drugi dzień kobieta zmarła w szpitalu. Obydwoje zmarli to rodzice małego chłopczyka.

Osoba, która nie żyje, to mężczyzna. Na miejscu zdarzenia lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Droga krajowa od popołudnia jest zablokowana. Samochody, które się zderzyły podczas tego wypadku to jeep i honda. Pierwsi ratownicy, którzy dotarli na miejsce zrobili rozeznanie sytuacji. Stwierdzono, że w dwóch pojazdach, które się zderzyły łącznie podróżowało pięć osób.

Na miejscu wypadku pierwszy pojawił się strażak z jednostki OSP Jaśkowice. Druh zmierzał właśnie do remizy po usłyszeniu alarmu. Od razu natknął się na wypadek i widząc, że u kierowcy hondy doszło do nagłego zatrzymanie krążenia strażak rozpoczął udzielanie pierwszej pomocy - podjął resuscytację krążeniowo-oddechową. Jednak kierowcy tego nie udało się uratować, zginął na miejscu. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że zasłabł za kierownicą. A podróżował z żoną i trzymiesięcznym dzieckiem.

Sytuacja była dramatyczna. Pasażerka jednego z pojazdów była w ciężkim stanie, dlatego zdecydowano, żeby oprócz zespołów ratownictwa medycznego naziemnego wezwać także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Jak się okazało u kobiety w czasie transportu do śmigłowca lotniczego pogotowia także doszło do nagłego zatrzymania krążenia, ale natychmiastowa reakcja ratowników okazała się skuteczna i poszkodowaną przetransportowano do szpitala. To nie wszyscy poszkodowani w wypadku, bo na tylnym siedzeniu samochodu było niemowlę. To małe dziecko także odtransportowano do szpitalnego oddziału ratunkowego.

Do akcji i pomocy uczestnikom wypadku zadysponowane zostały wszystkie służby ratownicze: zespoły ratownictwa medycznego, załogi policji, zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Skawinie oraz gminnych OSP w Jaśkowicach, OSP w Wielkich Drogach i OSP w Krzęcinie.

Dochodzenie na drodze w okolicy Skawiny trwa, na miejscu pracują policjanci oraz prokurator. Trasa krajowa nr 44 została zablokowana na kilka godzin.

Jak się okazało mały chłopiec Teoś, uczestniczący w wypadku trafił do szpitala, ale nie doznał obrażeń. Jednak trzymiesięczny chłopiec jest chory i został sam. W wypadku w Jaśkowicach zginęli jego rodzice - tata Piotr zginął na miejscu, a mama Sylwia w wyniku obrażeń zmarła w szpitalu. Dziecko trafi pod opiekę cioci i wujka.
Pomocy dla maluszka szuka Stowarzyszenie Pozytywni. Chodzi o zbiórka funduszy na operacje dla Teosia. Chłopiec urodził się z krótszą nóżką, jego leczenie jest bardzo kosztowne. Potrzeba na nie dwa miliony złotych.

Zbiórka dla Teosia
Link do zbiórki

Uroczystości w OSP Więcławice, powitanie ciężkiego samochodu ratowniczo-gaśniczego

Nowy, ciężki wóz bojowy powitali strażacy z OSP Więcławice. ...

Jakie są sposoby walki z kryzysem energetycznym? Posłuchaj eksperta

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski