Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smog i hałas w uzdrowiskach [WIDEO]

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Zbyt głośno jest np. w Rabce i Muszynie. Brakuje też danych o smogu
Zbyt głośno jest np. w Rabce i Muszynie. Brakuje też danych o smogu fot. archiwum
Ekologia. Żaden ze zlustrowanych przez NIK polskich kurortów nie spełnia wszystkich pięciu ustawowych wymogów.

Najnowszy raport NIK nie zostawia suchej nitki na polskich uzdrowiskach. Kuracjusze oddychają smogiem i narażeni są na nadmierny hałas. Nie dość, że to szkodzi zdrowiu (choć do uzdrowisk jeździmy się leczyć), to jeszcze trzeba płacić opłatę uzdrowiskową. Z drugiej strony „minister zdrowia potwierdził możliwość prowadzenia lecznictwa uzdrowiskowego w tych miejscowościach, mimo że nie spełniły one wszystkich wymogów określonych dla uzdrowisk” - czytamy w raporcie pokontrolnym NIK.

Autor: Grzegorz Skowron

W gronie 11 przebadanych miejscowości są dwie z Małopolski: Muszyna i Rabka-Zdrój. One i tak wskazane zostały jako jedne z lepszych, bo przynajmniej doraźnie monitorują stan środowiska. Mimo że stałe sprawdzanie jego jakości jest ustawowym obowiązkiem, inne gminy tego nie robiły.

Największym problemem uzdrowisk jest zanieczyszczenie powietrza. - Tak naprawdę nie wiemy, jakie ono jest duże - przyznaje prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.

W żadnym ze skontrolowanych uzdrowisk nie prowadzono kompleksowych badań jakości powietrza, a niektóre badania (np. benzenu i tlenku węgla) przeprowadzono na obszarach powiatów i odnoszono do miejscowości uzdrowiskowych. Stacje pomiarowe w woj. zachodniopomorskim zlokalizowane są np. w odległości od kilkunastu do 100 km od uzdrowisk. - Trzeba to zmienić - podkreśla prezes NIK.

Zgodnie z prawem jako poziom zanieczyszczenia dla uzdrowisk przyjmuje się wyniki z najbliższej stacji pomiarowej. Podmioty uprawnione do wydawania świadectw potwierdzających właściwości lecznicze klimatu i np. wód mineralnych sformułowały uwagi dotyczące jakości powietrza w blisko połowie skontrolowanych przez NIK kurortów.

Związane to było m.in. z przekroczeniem dopuszczalnych 24-godzinnych stężeń pyłu zawieszonego PM10, czasem nawet o ponad 200 proc. (norma wynosi 50 mikrogramów na metr sześcienny). Jednak mimo tych przekroczeń gminy dostawały świadectwa potwierdzające „lecznicze właściwości klimatu”. NIK wytknął resortowi zdrowia, że nadzór nad lecznictwem uzdrowiskowym jest nieskuteczny.

O ile rozmiarów smogu można się tylko domyślać, to dokładnie da się zmierzyć poziom hałasu. I okazuje się, że w 10 z 11 badanych przez NIK uzdrowisk przekroczono normy. Zbyt głośno jest m.in. w Rabce, Muszynie, Złockiem i Żegiestowie. Przekroczenia w porze dziennej sięgały od 3 do 42 proc., nocą - od 8 do 29 proc.

Przy tak poważnych zastrzeżeniach co do jakości klimatu kuracjusze i tak muszą uiszczać opłatę uzdrowiskową za każdy dzień pobytu.

Wpływy z tego tytułu gminy powinny przeznaczać na zadania związane z zachowaniem funkcji leczniczych miejscowości, ale żaden samorząd nie prowadził ewidencji obrazującej, na co poszła opłata uzdrowiskowa. Według NIK należałoby np. zobowiązać je, by z tych dochodów finansowały stały monitoring środowiska.

Dla NIK wnioski są oczywiste. - Należy wyznaczyć termin, w którym gminy uzdrowiskowe będą musiały spełnić wszystkie ustawowe wymogi, by utrzymać swój dotychczasowy status. Jeśli nie dopełnią tego obowiązku, powinny przestać korzystać z nazwy uzdrowisko - mówi twardo prezes Kwiatkowski.

europejska kontrolA jakości powietrza

Sprawdzą, jak walczy się ze smogiem w 15 krajach.
NIK oraz najwyższy organ kontroli Holandii koordynują europejski audyt jakości powietrza. W projekt, który zainaugurowano wczoraj w Krakowie, zaangażowało się 14 innych państw i Europejski Trybunał Obrachunkowy. Kontrola obejmie także Izrael. Ze strony polskiej wiodącą rolę będzie odgrywać delegatura NIK w Krakowie. Jej dyrektor Jolanta Stawska zapowiada, że kontrole w samorządach ruszą w lipcu, a na początku przyszłego roku powinien być gotowy raport. Pokaże on, gdzie w powietrzu jest najwięcej zanieczyszczeń i porówna metody walki ze smogiem w kontrolowanych państwach.

Zganią najgorszych, pokażą dobre przykłady.
Pomysł europejskiego audytu w zakresie ochrony powietrza powstał w ramach Europejskiej Organizacji Najwyższych Organów Kontroli. W projekcie uczestniczą zarówno państwa będące członkami UE (Bułgaria, Estonia, Węgry, Hiszpania, Rumunia, Słowacja), jak i pozostające poza Wspólnotą (Albania, Gruzja, Kosowo, Izrael, Macedonia, Mołdawia, Szwajcaria). Badania obejmą kraje, gdzie smog jest największy (Polska i Bułgaria), ale też takie, które radzą sobie z tym problemem (Hiszpania, Szwajcaria). W raporcie znajdą się rekomendacje dla rządów kontrolowanych państw.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski