Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smog mniej ważny niż biurowiec

Agnieszka Maj
Kraków. Miejska spółka ciepłownicza, zamiast zwiększyć w swoim budżecie kwotę na walkę z krakowskim smogiem, chciała wydać w tym roku 5 milionów złotych na gruntowną modernizację swojego budynku. Radni zarzucają jej działanie wbrew polityce władz miasta.

"Zbyt wysokie loty niskiej emisji" - przeczytaj komentarz Grzegorza Skowrona >>

Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Krakowie zaplanowało w swoim tegorocznym budżecie 5 mln zł na remont biurowca. To tyle samo, ile planuje wydać na likwidację pieców węglowych. – Nasz budynek znajduje się w złym stanie technicznym. Chcielibyśmy pracować w nowoczesnym biurowcu – mówi Renata Krężel, rzeczniczka MPEC.

Rada nadzorcza spółki nie zgodziła się jednak na ten wydatek. – W sytuacji, gdy jest tak mało pieniędzy na podłączenie budynków opalanych węglem do sieci ciepłowniczej, nie można wydawać 5 milionów na poprawę standardów pracy urzędników – mówi radny Grzegorz Stawowy, przewodniczący klubu PO w Radzie Miasta, który interweniował w sprawie budżetu MPEC.

Zarezerwowane przez spółkę 5 mln zł na walkę ze smogiem wystarczy jedynie na podłączenie do miejskiej sieci 26 budynków. Tymczasem szacuje się, że kamienic i domów, w których pali się węglem, może być w Krakowie nawet 30 tys.

Do 2018 r. powinny zostać zlikwidowane wszystkie piece produkujące w mieście smog, ponieważ zacznie obowiązywać zakaz palenia węglem. Zdaniem radnych, nie widać jednak, by miejska spółka przygotowywała się poważnie do tak radykalnych zmian. W tym roku na likwidację smogu jest w budżecie MPEC tyle samo pieniędzy, ile w poprzednich. – Nawet po naszych interwencjach ta kwota nie została zwiększona – mówi radny Stawowy.

Zdzisława Głód, prezes MPEC, tłumaczyła radnym podczas ostatniej sesji, że spółka będzie więcej wydawać na likwidację pieców, ale dopiero wtedy, gdy paleniska zostaną zinwentaryzowane, czyli najwcześniej w przyszłym roku. Mówiła także, iż nie wszędzie da się doprowadzić miejskie ciepło, ponieważ nie jest to opłacalne z punktu widzenia spółki.

Takie tłumaczenia nie przekonały radnych, tylko jeszcze bardziej ich rozsierdziły. – Właśnie po to powoływane są spółki miejskie, żeby wykonywały politykę gminy. Tymczasem mam wrażenie, że dla MPEC liczy się tylko rachunek ekonomiczny – uważa radny Andrzej Hawranek, przewodniczący Komisji Budżetowej Rady Miasta.

Dlaczego prezydent Krakowa, który sam wystąpił o wprowadzenie zakazu palenia węglem w Krakowie, nie nakazał MPEC zwiększenia kwoty na likwidację pieców? – Do tego, aby korygować plany spółki, prezydent powołał radę nadzorczą. Dla nas poprawa stanu powietrza jest wciąż priorytetem – zapewnia Filip Szatanik, wicedyrektor Wydziału Informacji Urzędu Miasta.

Choć w tym roku – właśnie po interwencji rady nadzorczej – MPEC nie będzie miało pieniędzy na remont swojej siedziby, radni obawiają się, że zostaną one przesunięte na przyszły rok. – Mam nadzieję, że nasz budynek zostanie w końcu wyremontowany – mówi Renata Krężel.

MPEC mieści się w trzypiętrowym biurowcu, który powstał w latach 60. ubiegłego wieku. Trzeba wymienić w nim instalacje, brakuje także parkingu. – Jeżeli budynek nie zagraża bezpieczeństwu osób, które w nim pracują, należałoby z remontem poczekać – uważa radny Paweł Ścigalski, przewodniczący Komisji Ekologii Rady Miasta.

Według nieoficjalnych informacji remont budynku miał trwać kilka lat, a jego koszt to w sumie 16 mln zł.

Kontrowersji wokół MPEC nie chce komentować Marek Sowa, marszałek województwa, w którego urzędzie podejmowane są najodważniejsze inicjatywy walki ze smogiem. ­ – To spółka miejska, powinien się nią zająć prezydent – mówi Sowa.

W Krakowie mamy 781 km sieci ciepłowniczej. Podłączonych jest do niej ok. 70 proc. mieszkańców. Pozostali też chcieliby korzystać z miejskiego ciepła, ponieważ jest najtańsze. Dla MPEC jednak część inwestycji nie jest opłacalna – np. gdy trzeba poprowadzić 150-metrową rurę do domu jednorodzinnego. Wtedy mieszkańcy muszą wybrać droższy gaz albo energię elektryczną. W konsekwencji z budżetu miasta będą dostawać większe dopłaty do różnic w rachunkach z puli zarezerwowanej dla tych, którzy zdecydują się na likwidację pieców węglowych.

Renata Krężel zapewnia jednak, że 5 mln zł, które MPEC w tym roku zarezerwowało na likwidację palenisk, to kwota, którą w ciągu roku można zwiększyć, jeśli zgłosi się więcej chętnych.

Według radnych, nie tylko MPEC ma trudności z realizacją miejskiej polityki w sprawie smogu. Zauważyli ostatnio, że we wspólnotach mieszkaniowych, w których udziały ma gmina, przedstawiciele Urzędu Miasta głosują przeciwko przyłączaniu kamienic do MPEC, albo w ogóle nie przychodzą na zebrania.

­– A przecież to oni powinni namawiać mieszkańców do likwidacji pieców – uważa radny Ścigalski, który przygotował nawet uchwałę, która ma zmienić tę bulwersującą sytuację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Smog mniej ważny niż biurowiec - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski