Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smuda czeka na kolejny horror

Bartosz Karcz
Franciszek Smuda liczy dzisiaj na swojego lidera, Semira Stilicia, który ostatnio strzela gole i asystuje
Franciszek Smuda liczy dzisiaj na swojego lidera, Semira Stilicia, który ostatnio strzela gole i asystuje FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Piłka nożna. Piłkarze Wisły zagrają dziś o godz. 20.30 z Koroną w Kielcach. Mimo że rywal „Białej Gwiazdy” zajmuje miejsce w dole tabeli ekstraklasy, goście nastawiają się na ciężką przeprawę. Krakowski szkoleniowiec chciałby wygrać 3:2, tak jak przed rokiem.

Trener Wisły Kraków Franciszek Smuda lubi dramatyczne mecze. „Franzowi” tak spodobał się dreszczowiec, jaki rozegrali jego piłkarze w poprzedniej kolejce, wygrywając 3:2 z Podbeskidziem Bielsko-Biała, że teraz życzy sobie takiego samego scenariusza w Kielcach, gdzie dzisiaj o godz. 20.30 jego podopieczni zagrają z Koroną.

– Chciałbym zawsze grać takie horrory – mówi Franciszek Smuda. – To nawet drużynę bardziej motywuje, jak coś się dzieje na boisku. Oby tylko takie mecze kończyły się happy endem dla nas. Jak taki mecz się wygra, to człowiekowi lat ubywa.

Smuda nie ma większych problemów przed meczem z Koroną. Do gry w pełni gotowy jest już Arkadiusz Głowacki, który odpoczywał w czasie spotkania z Podbeskidziem na ławce rezerwowych.

Zagrać nie będzie mógł natomiast Maciej Jankowski i to nie tylko w meczu z Koroną, ale w ogóle w tym roku. Piłkarz Wisły przejdzie 5 listopada zabieg przepukliny pachwinowej i do gry w meczach wróci najprawdopodobniej dopiero w nowym roku.

– Mieliśmy jeszcze małe problemy z Sadlokiem, który przechodził anginę – dodaje Franciszek Smuda. – Od środy trenuje jednak normalnie. Będzie zatem do mojej dyspozycji.

Wisła w Kielcach zagra w podobnym ustawieniu jak w niedawnym meczu z Górnikiem w Zabrzu, czyli z dwójką defensywnych pomocników – Alanem Urygą i Dariuszem Dudką. – Zawsze chciałem grać w takim ustawieniu – tłumaczy Smuda.

– To ze względu na brak piłkarzy na tę pozycję, graliśmy jednym defensywnym pomocnikiem. Na wyjazdach lepiej sprawdza się ustawienie z dwójką takich piłkarzy w pomocy. Można nawet grać trzema defensywnymi pomocnikami. U siebie jednak będziemy grali raczej jednym defensywnym pomocnikiem, bo bardziej chcemy atakować.

Takie ustawienie z Urygą i Dudką świetnie sprawdziło się niedawno właśnie w Zabrzu, gdzie Wisła wygrała aż 5:0. Żeby sięgnąć po trzy punkty również w Kielcach, dobrze muszą zagrać ofensywni zawodnicy, w tym przede wszystkim Semir Stilić, który ostatnimi meczami udowadnia, że wrócił już do wysokiej formy.

– Semir miał trochę trudniejszy moment w meczach z Legią i Cracovią, bo przechodził grypę i trochę ciągnął go mięsień dwugłowy. Teraz jednak znów jest w takiej formie, jak na początku sezonu – chwali swojego podopiecznego Smuda.

Zapytany natomiast jak przyjął informację, że klub rozpoczął rozmowy ze Stiliciem na temat nowego kontraktu, szkoleniowiec dodaje: – To jest piłkarz wysokiej klasy i jeśli klub będzie na niego stać, to koniecznością będzie go zatrzymać. On jest u nas już prawie rok, a nie miał prawie kontuzji. Można na niego liczyć. Nie wiem, kiedy jest kumulacja w totolotka, ale jak wygram, na pewno dołożę, żeby został z nami.

Przed meczem z Koroną wiślacy muszą pamiętać o tym, że w tym sezonie nie idzie im najlepiej z drużynami z dołu tabeli. Wygrali tylko z Zawiszą Bydgoszcz.

– Doskonale wiemy, że Korona to jest dobra drużyna – chwali dzisiejszego rywala Smuda. – Oni grali w podobnym składzie w poprzednim sezonie i radzili sobie całkiem, całkiem. To nie jest zespół na spadek. Mają teraz trudniejszy moment, ale trzeba się z nimi liczyć.

Ponad rok temu Wisła wygrała w Kielcach 3:2 po dramatycznym meczu, w którym zwycięską bramkę strzeliła w samej końcówce. Franciszek Smuda na wspomnienie tego meczu jeszcze raz nawiązał do piłkarskich dreszczowców.

– Tamten mecz to jeszcze jeden dowód na to, że Kielce to trudny teren – mówi trener „Białej Gwiazdy”. – Pamiętam, jak układało się tamto spotkanie. Najpierw oni prowadzili, później my, potem był znów remis i dopiero w samej końcówce udało nam się wygrać. Korona jest na razie na dole tabeli, ale ciągle ma bardzo dobrych piłkarzy w swoim składzie. Paru to nawet bym chciał mieć u siebie. Wiemy, że to nie będzie spacerek. Skoro rok temu był tak dramatyczny mecz, to teraz chciałbym, żeby było tak samo i żebyśmy znów wygrali 3:2!

Program 14. kolejki ekstraklasy: Górnik Łęczna – Lechia Gdańsk (pt. 18), Korona Kielce – Wisła Kraków (pt. 20.30), Górnik Zabrze – Pogoń Szczecin (nd. 13), Cracovia – Zawisza (nd. 15.30), Śląsk Wrocław – Lech Poznań (nd. 15.30), Legia Warszawa – Ruch Chorzów (nd. 18), Podbeskidzie Bielsko-Biała – Piast Gliwice (pn. 18), Jagiellonia Białystok – GKS Bełchatów (pn. 20.30).

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski