MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Smuda, czyli od Dyzmy do Löwa

Redakcja
FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI
FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI
B jak bramka, L jak Lewandowski albo F jak farbowane lisy, czyli Euroalfabet Franciszka Smudy, w którym przedstawiamy, co już zrobił z reprezentacją Polski i co wymyśli podczas Euro 2012. Przygotował: HUBERT ZDANKIEWICZ.

FOT. PIOTR KRZYZANOWSKI

A jak angielski

- Myślę, że w tym języku będziemy się porozumiewać na boisku podczas Euro - wypalił niedawno Sebastian Boenisch. Powód? Tyleż banalny, co irytujący - kilku reprezentantów Smudy nadal nie mówi po polsku (patrz pod "F").

B jak bramka

Jedyna pozycja, z której obsadą selekcjoner nie ma żadnego problemu. Do tego stopnia, że nawet nie pomyślał o pogodzeniu się z Arturem Borucem (patrz pod "D"). Nie widział też miejsca nawet w szerokiej kadrze dla świetnie spisującego się w Watfordzie Tomasza Kuszczaka. Cóż, można go nawet zrozumieć. Trochę tylko niepokoją problemy zdrowotne Szczęsnego i Tytonia.

C jak Czech (Petr)

Nielichy ból głowy musi z kolei powodować u Smudy życiowa forma bramkarza Czechów (na co dzień Chelsea Londyn). Lewandowski i Błaszczykowski będą musieli dokonać sztuki, która ostatnio nie udała się nawet Messiemu i Robbenowi.

D jak Dyzma

Tak nazwał w wywiadzie Smudę Artur Boruc i zamknął sobie definitywnie drzwi do kadry. Czy słusznie? Z jednej strony, trudno się selekcjonerowi dziwić. Z drugiej - trudno oprzeć wrażeniu, że tylko szukał pretekstu, by pozbyć się krnąbrnego bramkarza. Stąd cała tzw. afera samolotowa, w której ucierpiał również Michał Żewłakow (patrz pod "Ż").

E jak Euro 2012

Chwila prawdy dla Smudy. Jeśli odniesie sukces (czytaj - przynajmniej wyjdzie z grupy), kibice wybaczą mu wszystkie porażki w sparingach, kontrowersje przy powołaniach i to, że nasza reprezentacja przypomina wieżę Babel. Przynajmniej ta część kibiców, która nie zakłada koszulek z napisem "Fuck Euro".

F jak farbowane lisy

"U mnie nie będzie żadnych Rogerów" - zapewniał Smuda zaraz po nominacji. Im dłużej pracuje jednak z kadrą, tym chętniej sięga po piłkarzy, którzy z naszym krajem mają niewiele więcej wspólnego niż bohater reklamy pewnego banku, brawurowo zagrany przez brytyjskiego komika Johna Cleese'a (to ten, co zapewniał, że ma ciotkę z Pcimia). Cóż - jeśli Obraniak, Perquis, Polanski i reszta naprawdę czują się Polakami, to będą mieli świetną okazję, żeby to udowodnić. Co najmniej trzy okazje.

G jak grupa marzeń

Po grudniowym losowaniu w Kijowie wydawało się, że Smuda jest w czepku urodzony, bo obciachem będzie z takiej grupy nie wyjść, jak to barwnie ujął w studiu TVP Jerzy Dudek. Z jednej strony, słusznie, bo Grecja, Rosja i Czechy to nie Szwecja, Francja i Anglia, na które trafił drugi współgospodarz Euro. Z drugiej strony, nie można zapominać, w jakim miejscu znajduje się obecnie nasza reprezentacja (patrz pod "U").

H jak Hyatt

Warszawski hotel, w którym podczas Euro zamieszka nasza kadra. Niektórych dziwi, że zdecydowano się na obiekt położony niemal w centrum miasta, ale Smuda uważa, że to dobry pomysł. - Chcemy być bliżej kibiców - mówi.

I jak Ireneusz (Jeleń)

Największy, obok Arkadiusza Głowackiego nieobecny w kadrze na Euro (obaj trafili tylko na listę rezerwowych). Chociaż można się było tego spodziewać, bo napastnik Lille jakoś nie miał szczęścia do Smudy. Najpierw ciągle przyjeżdżał na zgrupowania kontuzjowany, a jak już wyzdrowiał, to zgubił formę.

J jak Joachim (Löw)

Smuda lubi powtarzać, że w niektórych kwestiach (najczęściej organizacyjnych) wzoruje się na selekcjonerze reprezentacji Niemiec. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, żeby zaczął się na nim wzorować również w kwestii wyników.

K jak Konwiktorska

Stadion Polonii Warszawa będzie podczas Euro bazą treningową reprezentacji.

L jak Lewandowski (Robert)

O napastniku jego formatu poprzednicy Smudy mogli tylko pomarzyć. Oby tylko podczas Euro "Lewy" grał równie dobrze jak wiosną w Borussii.

Ł jak ławka rezerwowych

Miejsce o przedziwnych właściwościach. Zdaniem Smudy jednym piłkarzom (Fabiański, Matuszczyk, Boenisch, Sobiech, Brożek) przesiadywanie na niej zupełnie nie przeszkadza. Innym (Jeleń, Kuszczak) - wprost przeciwnie.

M jak Mila (Sebastian)

Sceptycy powiedzą, że ma 30 lat i kadry raczej już nie zbawi. Być może, z drugiej strony Smuda dał mu raptem jedną szansę - w sparingu z Bośnią i Hercegowiną (trudno nazwać szansą trzy minuty z Portugalią). Nie przekonuje też argument selekcjonera, że kapitan Śląska (było nie było - mistrza Polski) jest bez formy. W innych przypadkach jakoś to "Franzowi" nie przeszkadzało.

N jak Narodowy

Na wybudowanym kosztem 1,9 mld złotych stadionie przekonamy się, czy Smuda zbudował zespół na miarę naszych marzeń. To obecnie jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Europie.

O jak obrona

Pięta achillesowa kadry i największa bolączka Smudy. Zwłaszcza środek, w którym ciężko znaleźć choć jednego piłkarza na miarę Gorgonia, Żmudy, Wałdocha, Hajty czy choćby młodszego o kilka lat Żewłakowa (patrz też pod "Ż").

P jak posterunek (policji w Kolonii)

Miejsce, w którym Smuda sprawdzał osobiście, czy Sławomir Peszko był aż tak pijany, żeby trafić do izby wytrzeźwień. Nie wiemy, co dokładnie usłyszał, faktem jest jednak, że pomocnik FC Köln obejrzy Euro w telewizji.

R jak Rybus (Maciej)

Wielka nadzieja i zaufany człowiek Smudy (wystąpił we wszystkich najważniejszych sparingach - z Niemcami, Portugalią i Hiszpanią). Jeśli podczas Euro zagra równie dobrze, jak grał jesienią w Legii, to może się okazać odkryciem turnieju. Nie mamy też nic przeciwko, by znów strzelił Rosjanom gola.

S jak stałe fragmenty gry

Kolejna słaba strona naszej kadry. "Wypielęgnowana" przez Smudę, który długo powtarzał jak mantrę, że nie ma czasu, by je potrenować. Pozostaje li- czyć, że zaległości zostały nadrobione podczas zgrupowania w Austrii, bo to element gry, od którego we współczesnej piłce bardzo dużo zależy. Wystarczy przypomnieć sobie choćby ostatni finał Ligi Mistrzów.

T jak tajna broń

- Psycholog nie jest w kadrze potrzebny, bo nie grają w niej wariaci - palnął swego czasu Smuda. Na szczęście nasz selekcjoner nie jest krową i zmienia czasem poglądy. Od niedawna piłkarze mogą więc liczyć na wsparcie specjalisty od treningu mentalnego Pawła Habrata. Cóż, lepiej późno niż wcale.

U jak Uganda

- Uganda? To są jakieś jaja. Albo te inne afrykańskie drużyny, pałętają się tam po buszu, ale w rankingu są przed nami - tak skomentował kiedyś Smuda informację, że Polska spadła na 66. miejsce w klasyfikacji FIFA (wyżej była m.in. wspomniana Uganda). Obecnie jesteśmy w nim na 65. pozycji (stan na 22 maja) - najniżej ze wszystkich uczestników Euro.

W jak Wasilewski (Marcin)

Smuda długo nie chciał dać mu szansy. Dziś trudno sobie wyobrazić jego zespół bez obrońcy Anderlechtu. Podczas Euro "Wasyl" ma być jednym z liderów reprezentacji.

X jak Xavi

Podczas Euro przekonamy się, czy Smuda wyciągnął wnioski z bolesnej lekcji (porażka 0:6), jakiej Hiszpan i jego koledzy udzielili naszej kadrze dwa lata temu w Murcji.

Ż jak Żewłakow (Michał)

Piłkarz, który przebrał się za Michaela Jordana. Na tyle skutecznie, że Smuda przestał widzieć dla niego miejsce w kadrze i nie chce zmienić zdania, mimo problemów, jakie ma przed Euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski