Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smutek Ani

Zbigniew Bartuś
Pani Ania, Czytelniczka „DP” od lat 50., zamartwia się sytuacją w swej odnowionej stuletniej kamienicy. Budynek był kiedyś, jak Polska, w przekonującej ruinie. Mieszkali tu inżynierowie i artyści, ale też dokwaterowani z tzw. marginesu. Ania nie znosi tego określenia, bo „naznacza i wyklucza”, „jest niechrześcijańskie i nieludzkie”.

Sama zawsze starała się traktować wszystkich jednako. Każdemu się kłaniała (pierwsza!), pożyczała cukru i mąki, dokarmiała dzieci Osób Nadużywających, a czasem je przechowywała, by nie włóczyły się nie-wiadomo-gdzie-i-z-kim. Któregoś dnia rodzinie z piątką takich wpółprzygarniętych przez nią dzieciaków spaliło się mieszkanie. Na ostatnim piętrze, więc podczas gaszenia strażacy zalali niemal wszystko poniżej. Nadużywający zostali z niczym, niedługo potem pan domu poszedł w tzw. długą i nigdy nie wrócił. Sąsiedzi, choć generalnie biedni, pod subtelną wodzą pani Ani, bez wahania pomogli samotnej matce z pociechami w wieku od lat 4 do 18. Podarowali meble, wymyli i odmalowali wszystkie pokoje, zrzucili się na firanki, zasłony, wyposażenie kuchni, gotowali, wspierali na tysiąc sposobów.

Dzisiaj w owym lokum mieszka najmłodszy z synów pogorzelców - z żoną i dwójką dzieci. Jest cenionym fliziarzem, chwalił się niedawno, że wyciąga „ponad 5 tys. zł na rękę”, żona dorzuca 2 tys. zł z tłumaczeń, teraz doszło jeszcze 500 zł na córkę. Jeżdżą nowym passatem. Psioczą na parkowanie, bo każdy tu ma po dwa auta. W mieszkaniach supersprzęty, drzwi antywłamaniowych nie wstawiła sobie tylko pani Ania.

Niedawno emeryt z parteru zapomniał o czajniku na kuchence - i spalił pół mieszkania, w którym żyje także jego córka z niepełnosprawnym dzieckiem. Pani Ania chciała zorganizować sąsiedzką samopomoc - jak WTEDY. „Mam biedną rodzinę na wsi, w pierwszym rzędzie swoim muszę pomóc” - odpowiedziała większość sąsiadów. A dzieciak pogorzelców, któremu milion razy gotowała zupę i pomagała w matematyce? „Nie do takiej wspólnoty się zapisywałem” - odparł pytany o „sąsiedzką solidarność”. Potem wraz z sąsiadem wstawił na „swoim” korytarzu kraty: „żeby się tu obcy nie pętali”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski