Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Smutno się robi...

Redakcja
Jak w kabarecie

JAN PIETRZAK

JAN PIETRZAK

Jak w kabarecie

Miały być wakacje, miało być ciepło, lekko, miło i przyjemnie... A tu powódź jakaś potworna zalała Gdańsk. Kto to słyszał, żeby tyle wody nagle spadło z nieba? Patrzy człowiek na niezawinione nieszczęście, na ludzi pozbawionych z dnia na dzień mieszkań, dobytku i odechciewa mu się żartować na bieżące tematy. Odechciewa się zresztą żartować z wielu powodów, nie tylko klimatycznych. Widzicie, jaki okrutny jest zawód humorysty? Bo on, taki owaki, żartować musi bez względu na pogodę.
 Niestety, smutno się robi, kiedy minister Szeremietiew twierdzi, że jego doradca Farmus czeka w domu na pytania prokuratora, a Farmusa tego samego dnia służby specjalne łapią na promie Rogalin, płynącym przypadkowo do Szwecji. Czytelnikom niewtajemniczonym wyjaśniam, że chodzi o to, czy Farmus przy okazji przetargów żądał łapówek dla siebie czy dla Szeremietiewa również. W gruncie rzeczy drobne pytanko. Czy nie można było tego pytania postawić telefonicznie, zamiast brutalnie przerywać doradcy wakacyjną wycieczkę?
 Tymczasem, wbrew smętnym nastrojom dyrektor Teatru Wielkiego twierdzi, że nadszedł "czas na stawianie w Warszawie i Polsce pomników narodowej radości, a nie narodowego smutku". Radość narodowi sprawić ma więc rydwan ciągnięty przez cztery konie, powożony przez Apollina, patrona sztuk pięknych. Potężna rzeźba, kwadrygą zwana, ozdobić ma niebawem fasadę Teatru Wielkiego. Prezydent Warszawy, p. Piskorski przyznał na ten cel 600 tys. zł. Powiedział przy okazji: "stworzymy obiekt, który z jednej strony będzie świadczył o niepodległości Polski (...), a z drugiej ma ozdobić plac Teatralny". Z wypowiedzi p. prezydenta wynika, że rzeźba będzie dwustronna. Galopujące konie od strony łbów będą sławić niepodległość, od strony zadów ozdabiać plac. A może odwrotnie? Prawdziwa sztuka nie jest jednoznaczna. W rezultacie sam nie wiem, czy się radować, czy smucić z kwadrygi.
 Nie są również jednoznaczne nastroje w kadrze siatkówki, gdzie nieoczekiwanie trenera Boska zastąpił trener Wspaniały. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że "w zarządzie jest wielu ludzi nie mających pojęcia o siatkówce". Oświadczenie jest szczere do bólu, choć nie zaskakujące. Podejrzewać należy bowiem, że w każdym zarządzie, w każdej branży, w dzisiejszych przejściowych czasach jest wielu ludzi nie mających pojęcia o niczym. Zaczyna się od Sejmu i leci do spodu. W Polsce doby obecnej liczy się układ, nie kompetencje. Każdy układ tworzy się wokół jakiejś klasy: sportowej, warszawskiej, ministerialnej... A kto lubi dawać pieniądze obcym ludziom? Zwłaszcza że złotówka spada. Pieniędzy coraz mniej, znajomych coraz więcej. Oj, smutno, smutno...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski