Jak podało wczoraj MSZ, najnowszy bilans polskich ofiar zamachu w Tunisie to trzech zabitych i 10 rannych. Ośmiu rannych miało wczoraj wieczorem wrócić do kraju samolotem wojskowym CASA. Dwie osoby ciężej ranne pozostały w szpitalu w Tunisie, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Trzecia polska ofiara zamachu w Tunisie. E. Kopacz: Musimy solidarnie walczyć z terroryzmem
Źródło: TVP
Wiadomo już też, że jedną z ofiar jest 31-letni urzędnik z Poznania. Wojewoda wielkopolski został o tym oficjalnie powiadomiony przez Ambasadę Rzeczypospolitej Polskiej w Tunezji. Przekazując kondolencje najbliższej rodzinie zmarłego, wojewoda zapewnił o pomocy i wsparciu rządu.
Tymczasem nie ustają oskarżenia pod adresem polskiego MSZ. Turyści, którzy już wrócili do Polski, opowiadali, że opieka nad poszkodowanymi nie była wystarczająca. - Widziałam kobietę, której mąż prawdopodobnie nie żyje. Prawdopodobnie, bo po 48 godzinach od katastrofy to ciągle nie zostało potwierdzone. Ta osoba była w totalnym szoku. Dlaczego państwo nie zapewniło jej pomocy psychologicznej? - powiedziała Lidia Miklińska, turystka z Krakowa.
Rzecznik prasowy MSZ Marcin Wojciechowski twierdzi, że pracownicy resortu oraz konsulowie "pracowali na gorąco" i zrobili wszystko, co mogli. - Nasz ambasador odwiedził w hotelu poszkodowanych. Skupialiśmy się przede wszystkim na pomocy rannym, którzy przebywali w szpitalach, a obecnie na organizacji ich powrotu do Polski - powiedział w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) Wojciechowski.
Tragiczne wspomnienia
W nocy z czwartku na piątek do Polski wróciła większość turystów, którzy przebywali w Tunezji na wczasach z biurem podróży Itaka. W grupie ok. 170 Polaków byli także ci, którzy przeżyli zamach terrorystyczny w muzeum Bardo.
- Akurat nie zwiedzaliśmy muzeum. Mieliśmy szczęście, bo jako jedna z grup pojechaliśmy do innego miasta. W samolocie siedzieliśmy z ludźmi, którzy byli w muzeum w trakcie ataku. Płakali, przeżywali. Widzieli martwe ciała leżące na podłodze, ktoś do nich strzelał - powiedział w rozmowie z AIP Leopold Kublik, turysta z Halinowa.
- Leciała z nami pani, która była w podróży poślubnej. Straciła w niej męża. Po prostu rozpacz - stwierdziła pani Grażyna, kolejna turystka, która wróciła lotem czarterowym do Polski.
- Czuję przerażenie i ulgę, ponieważ nie zapisałam się na wycieczkę, podczas której zwiedza się muzeum. To była jedna z wycieczek planowanych przez biuro podróży. Na szczęście wybraliśmy inną opcję. Na nas jeszcze nie czas - mówiła na lotnisku Anna Rydel z Warszawy.
Byli szkoleni w Libii
Jak ustaliły tunezyjskie władze, zamachowcy odpowiedzialni za atak na Muzeum Bardo to Yassine Abidi i Hatem Khachnaoui. - Sprawcy byli Tunezyjczykami. W grudniu opuścili nielegalnie kraj i udali się do Libii, aby tam szkolić się w zakresie używania broni - powiedział minister do spraw bezpieczeństwa Rafik Chelly w wywiadzie telewizyjnym.
Polityk dodał, że ekstremiści wchodzili w skład tak zwanych komórek uśpionych, nie ujawnił jednak, na czyje polecenie zostały one uaktywnione - podaje CNN.
Jak podały władze, tunezyjskie służby bezpieczeństwa pracują nad rozpracowaniem innych takich komórek. - Wiemy, że mogą oni zorganizować ataki, ale musimy przeprowadzić dokładne śledztwo, aby zacząć aresztowania - powiedział Chelly.
Prezydent Tunezji Beji Cais Essebsi ujawnił, że zamachowcy, którzy zginęli podczas interwencji policji, oprócz broni mieli ze sobą ładunki wybuchowe.
W czwartek do zamachu pryznało się ekstremistyczne Państwo Islamskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?