Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śnił mi się jazz

Redakcja
Jazz w Zakopanem nie powinien nikogo dziwić podobnie jak obecność tego gatunku muzyki w Sopocie.

Wojciech Mróz: CZWARTEK W CZWARTEK

Są miasta, których genus loci przyciąga ludzi o dziwnych życiorysach i upodobaniach, artystów życia i sztuki. Jest coś nieuchwytnego w niektórych miejscach, co powoduje, że rytm naszego życia traci swój pośpiech. Muzyka poszukuje takich miejsc niczym węgorz padliny. Jazz w Zakopanem nie robi wrażenia od czasów, kiedy przed wojną prawdziwy Murzyn grał w Morskim Oku. W latach 50. po wojnie, pomimo przaśnych czasów- Zakopane przyciągało muzyków słynnymi Jazz Campingami na Kalatówkach, reaktywowanymi przed 10 laty za sprawą Marty Łukaszczyk - dzierżawcy schroniska i żony Zbigniewa Namysłowskiego, który uczestniczył w tamtych słynnych ze skandali obyczajowych imprezach. 5 lat temu Karol Konarski i Teofil Lisiecki rozpoczęli Zakopiańskie Wiosny Jazzowe jako fragment europejskiego festiwalu organizowanego w Czechach, Słowacji i na Węgrzech w związku z wejściem nowych krajów do Unii Europejskiej. W tym roku festiwal rozbił się na dwie części, organizatorem drugiej jest Biuro Promocji Zakopanego. Od dzisiaj do niedzieli jazz powraca do Zakopanego, gwiazdą tej edycji będzie Nigel Kennedy. Jazz grany w zakopiańskich hotelach nabiera cech ekskluzywności i podnosi ich atrakcyjność. Od dawna, bowiem wiadomo, że nikt nie przyjeżdża do Zakopanego wyspać się.
Zobaczymy czy z powodu jazzu ludzie specjalnie przyjadą pod Tatry i wypełnią hotelowe sale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski