Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Snowden snowboardu

Krzysztof Kawa
Rosja zakończyła igrzyska z trzynastoma złotymi medalami. Aż pięć z nich zdobyli dwaj sportowcy, dla których Rosja jest przyszywaną ojczyzną.

Ahn Hyun–soo był osiem lat temu gwiazdą igrzysk w Turynie, tyle że w barwach Korei Południowej. Zdobył wówczas w short tracku cztery medale, ale później, gdy doznał poważnej kontuzji kolana i musiał przejść cztery operacje, wiara w jego odrodzenie wśród rodaków stopniała niemal do zera.

Ahn nie zakwalifikował się do reprezentacji na igrzyska w Vancouver, więc oferta z Rosji spadła mu z nieba. Otrzymał warunki przygotowań, na jakie w Seulu nie miałby żadnych szans. I w Soczi, już jako Wiktor An, odwdzięczył się gospodarzom igrzysk tym samym, czym w 2006 roku zrewanżował się swej dawnej ojczyźnie – czterema medalami, w tym trzema złotymi.

Vic Wild, 27-letni rodowity Amerykanin z White Salmon w stanie Waszyngton, zarzeka się, że nie tyle skusiły go wielkie pieniądze, co głos serca. W roli „przynęty” wystąpiła Alona Zawarzina, urodziwa snowboardzistka z Nowosybirska, mistrzyni świata w gigancie równoległym. W Soczi, w odstępie zaledwie dziesięciu minut, Rosjanka zdobyła w tej konkurencji brązowy medal, a jej mąż z Ameryki – złoty. W sobotę Wild powtórzył osiągnięcie w slalomie. Teraz zdjęcia małżeństwa robią furorę jako najlepszy dowód pokojowego współistnienia dwóch mocarstw.

Ale są też przyczynkiem do dyskusji na amerykańskich portalach, czy Wild&An to przejaw konsekwentnej i zarazem skutecznej strategii Władimira Putina, który w trosce o podniesienie notowań imperium w świecie tzw. wysokiej kultury zastosował sztuczkę z rosyjskim paszportem wobec francuskiego aktora Gerarda Depardieu (przypomnę, że oficjalne wręczenie dokumentu odbyło się w styczniu ubiegłego roku właśnie w Soczi), a następnie, by podnieść morale wśród swych szpiegów, udzielił azylu Edwardowi Snowdenowi. Tak, tak dla niektórych Amerykanów Wild to po prostu Snowden snowboardu, który wyprowadził ze swojego kraju ściśle strzeżoną tajemnicę szybkiego poruszania się na desce.

Poddani Wuja Sama płaczą, ale, prawdę mówiąc, nie mają powodów. Po pierwsze, Rosjanie na paszportowej żonglerce głównie zyskują, ale też i tracą (Jurij Podładczikow zdobył olimpijskie złoto w halfpipe dla Szwajcarii), a po drugie lista sportowców, którzy odcinają się od swoich korzeni i przechodzą na stronę USA jest znacznie dłuższa. Pomijając fakt, że gdyby Amerykę mieli reprezentować jedynie rodzimi mieszkańcy, do Soczi powinni pojechać sami Komancze i Apacze. Z Irokezem w roli chorążego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski