Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokół Kocmyrzów. Trener Michał Guja: Mamy już swoją markę i to jest fajne

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Sokół Kocmyrzów w meczu z Wieczystą. Przy piłce Paweł Brak
Sokół Kocmyrzów w meczu z Wieczystą. Przy piłce Paweł Brak Andrzej Banas
- Fajnie, że złapaliśmy właściwy rytm. Potrzebowaliśmy trochę czasu, żeby wszystko zaczęło działać tak, jak chcemy. Teraz mamy serię ośmiu meczów bez porażki, w tym jest sześć zwycięstw - cieszy się Michał Guja, trener Sokoła Kocmyrzów.

To mocno selekcyjny sezon w IV lidze - bo ostatni, w którym w Małopolsce istnieją na tym szczeblu dwie grupy. W kolejnym będzie już tylko jedna, ogólnowojewódzka. Aby się w niej znaleźć, trzeba zająć miejsce w czołowej "ósemce".

- Ja taki cel sam wyznaczyłem, kiedy decydowałem się na przejęcie drużyny - podkreśla Guja. - Ze strony zarządu nie było jakiejś wielkiej presji, że my coś musimy, ale wiadomo było, że skoro spada dużo zespołów, to zespół stoi przed wyzwaniem... Ja drużynie postawiłem sprawę tak, że mamy być w "ósemce". I ustaliłem wewnątrz tej "ósemki" trzy szczeble według konkretnych miejsc: co będzie naszym maksimum, co optimum, a co jest celem minimum - przyznaje.

Piłkarze Sokoła grają w koszulkach prezentujących markę MN Balustrady. To firma, której współwłaścicielem jest Jan Małota - człowiek mocno wspierający
Piłkarze Sokoła grają w koszulkach prezentujących markę MN Balustrady. To firma, której współwłaścicielem jest Jan Małota - człowiek mocno wspierający klub, jego współzałożyciel Andrzej Banas

Dziś ekipa z Kocmyrzowa zajmuje 4. miejsce w grupie zachodniej małopolskiej IV ligi. Po 14 kolejkach ma w dorobku 27 punktów, o sześć więcej od zespołu z miejsca dziewiątego (czyli Słomniczanki). Po najlepszym w historii klubu sezonie poprzednim, teraz zespół potwierdza, że stał się solidnym czwartoligowcem.

Guja jest tu od lata 2020 roku, najpierw jako zawodnik. Trenerem został pod koniec ubiegłego sezonu (gdy prowadził jeszcze juniorów młodszych Cracovii). Przed nową kampanią do jego ekipy dołączył napastnik Roman Stepankow, dwaj bramkarze - Andriej Chillari i Krzysztof Sendorek oraz Michał Romuzga i zawodnicy mający status młodzieżowca - obrońca Adrian Podyma i skrzydłowy Adrian Obrzud.

Adisa Monsuru królem strzelców! Sławomira Peszkę wyprzedził ...

- Mamy szerszą kadrę niż wiosną - podkreśla szkoleniowiec. W treningach bierze udział ponad 20 zawodników. Guja cały czas jest jednym z nich, ale gra mniej niż w poprzednim sezonie. - Nie ukrywam, że chciałbym powoli oddawać inicjatywę na boisku innym zawodnikom, docelowo chciałbym skupić się na tym, żeby już tylko zarządzać zespołem. Ale na razie czuję się jeszcze na tyle mocny, że na tym poziomie mogę spokojnie zrobić coś pozytywnego na boisku - ocenia.

W podstawowej jedenastce w jego drużynie wychodzą nierzadko dwaj ludzie, których wiekowo dzieli... 26 lat. Paweł Brak, rocznik 1978, to były piłkarz Garbarni, w Sokole pełni rolę stopera. Z kolei Adrian Obrzud urodził się w roku 2004 - w poprzednim sezonie grał w ekipie juniorów młodszych Hutnika.

- To jego pierwszy sezon w seniorach i chłopak sobie super radzi - mówi Guja o Obrzudzie. A Brak? - To fenomen. Wszyscy przecierają ze zdumienia oczy, jak w tym wieku można tak dobrze wyglądać fizycznie. A wiadomo, że Paweł ma doświadczenie i umiejętności piłkarskie. Do tego fajny, skromny gość.

Najlepszym strzelcem Sokoła jest Ghańczyk Mark Assinor, generalnie jednak to ekipa zawodników wyszkolonych w krakowskich, porządnych klubach.

Trener Sokoła Michał Guja
Trener Sokoła Michał Guja Michał Sapok

- Myślę, że mamy zespół z niezłym potencjałem technicznym. To jest dla mnie bardzo ważne, bo możemy grać w ten sposób, który preferuję. A więc: utrzymywać się przy piłce, długo rozgrywać, dominować rywali, mieć kontrolę nad meczem - podkreśla trener Sokoła. - Wiadomo, że nie zawsze się to udaje, ale w większości meczów tak jest. I jeśli popatrzymy na te ostatnie osiem spotkań, to wyniki nie wzięły się z tego, że staliśmy z tyłu, czekając na to, co się stanie, licząc na jakiś stały fragment gry, ale dyktowaliśmy warunki - uważa Guja.

Do końca rundy jesiennej pozostały trzy mecze. Z bardzo wymagającymi rywalami: Jutrzenką Giebułtów (spadkowicz z III ligi), Wiślanami i Orłem Ryczów (obie ekipy są w tabeli nad Sokołem).

- Sporo napracowaliśmy się w tej rundzie, szkoda byłoby to zepsuć na finiszu - mówi Guja. - Zakładaliśmy, że jesienią zdobędziemy 30 punktów. Brakuje trzech, ale zrewidujemy ten cel, coś do niego dołożymy, żeby czasem nie pojawiło się jakieś rozluźnienie. Z drugiej strony: nasi rywale już wiedzą, że to nie jest ten Sokół, co dwa lata temu. Myślę, że już się z nami liczą - i to jest fajne, że mamy już swoją markę.

Sandecja Nowy Sącz. Żony, dziewczyny, partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sokół Kocmyrzów. Trener Michał Guja: Mamy już swoją markę i to jest fajne - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski