W trzynasu meczach Sokół wywalczył 24 punkty (7 zwycięstw, 3 remisy i 3 porażki). Taki sam dorobek ma Orzeł Iwanowice, a od tych dwóch ekip lepsze są tylko Węgrzce (31 pkt). Czy w klubie są zadowoleni z wyników?
- Nie do końca, bo mogliśmy mieć trochę więcej punktów - mówi prezes Zbigniew Kaczor. - Gdyby nie kontuzja Pawła Zawrzykraja już na początku sezonu (wystąpił tylko w trzech pierwszych meczach ligowych - przyp.), to grałoby się nam łatwiej. Brakowało zawodnika, który potrafiłby, tak jak on, przepchać się, zdobyć bramkę czy wywalczyć karnego.
Niedosyt jest, ale z drugiej strony - punktów mogło być mniej, bo Sokół w kilku meczach losy rywalizacji rozstrzygnął dopiero w samych końcówkach gry. Czasami w niesamowitych okolicznościach, na przykład z Zieleń-czanką przegrywał 1:4, by zremisować 4:4.
Na razie nie wiadomo, czy w zespole dojdzie do zmian kadrowych (nikt nie zgłosił chęci odejścia), lecz na rewolucję się nie zanosi. Po wyleczeniu kontuzji i rehabilitacji ma wrócić Zawrzykraj.
- Przydałyby się nam wzmocnienia, zwłaszcza rozgrywający i napastnik - mówi Zbigniew Kaczor. - Być może wróci do nas Adrian Pater (zawodnik gra w ligach futsalowych - przyp.).
Prezes przyznaje, że mimo dużej straty do lidera Sokół jeszcze nie zrezygnował z walki o IV ligę. Kluczowy będzie pierwszy mecz rundy wiosennej, gdy ekipa z Kocmyrzowa zmierzy się na wyjeździe właśnie z Węgrzcami. - Jeśli wygramy i zbliżymy się do rywali, to postaramy się powalczyć o awans. Gdyśmy przegrali, to nie będzie tragedii. Dalej będziemy się bawić w piłkę - mówi prezes Kaczor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?