Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Soła i Wisła znów wystąpiły z brzegów

Redakcja
Także na bulwarach w Oświęcimiu mieszkańcy spoglądali wczoraj z niepokojem na spiętrzony nurt Soły. W południe wodowskaz pod zamkiem wskazywał 5,7 metra. Fot. Paweł Plinta
Także na bulwarach w Oświęcimiu mieszkańcy spoglądali wczoraj z niepokojem na spiętrzony nurt Soły. W południe wodowskaz pod zamkiem wskazywał 5,7 metra. Fot. Paweł Plinta
Wczoraj rano stan wody na Sole w Oświęcimiu wynosił 580 cm. We wtorek w nocy w mieście ogłoszony został alarm przeciwpodziowy.

Także na bulwarach w Oświęcimiu mieszkańcy spoglądali wczoraj z niepokojem na spiętrzony nurt Soły. W południe wodowskaz pod zamkiem wskazywał 5,7 metra. Fot. Paweł Plinta

POWIAT OŚWIĘCIMSKI. Alarmy przeciwpowodziowe w Oświęcimiu i Brzeszczach

Wystarczyły dwa dni intensywnych opadów, by Soła znów wystąpiła z brzegów na wysokości Oświęcimia i przekroczony został stan alarmowy. Do akcji musieli wkroczyć strażacy, którzy na części wału chroniącego ul. Kamieniec układali worki z piaskiem. Woda jednak i tak zalała - podobnie jak to było w maju - pobliskie ogródki działkowe. - Soła nie przelała wałów, natomiast mamy do czynienia z przesiąkaniem wody przez wały i stąd dochodzi do podtopień na Kamieńcu - tłumaczy Marek Czardyban, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Oświęcimiu.

We wtorek o 21 prezydent miasta Janusz Marszałek zdecydował się ogłosić alarm przeciwpodziowy. Wczoraj przez cały dzień utrzymywał się wysoki poziom Soły przy rosnących zrzutach wody z Czańca. Rano wynosił on 350 m sześc., a około południa 515 m sześc. W ciągu dnia sytuacja jednak stabilizowała się. Poziom Soły obniżył do się do stanu 570 cm. Podobnie, jak przy poprzednich opadach deszczu specjalną folią zabezpieczone zostało wzgórze zamkowe.

W związku z przekroczeniem stanów ostrzegawczych wody na Sole i Skawie oraz przekroczeniem poziomu alarmowego na Wiśle starosta oświęcimski Józef Kała wprowadził wczoraj o 7 rano stan pogotowia przeciwpowodziowego na terenie powiatu oświęcimskiego.

W gminie Osiek najgorsza sytuacja panowała na rzece Macocha, gdzie stwierdzono postępujące podmywanie wału przeciwpowodziowego w rejonie ul. Bielańskiej. Pogotowie przeciwpowodziowe ogłoszono również w gminie Przeciszów, gdzie podniosły się niebezpiecznie stany potoków Bachórz i Łowiczanki. Jednocześnie od rana uszczelniano przeciek, jaki pojawił się na wale nad Wisłą.

Wczoraj w południe stan Wisły w Smolicach (gm. Zator) wynosił 589 cm, Skawy w Zatorze - 443 cm, Wieprzówki - 302 cm. Znów bardzo poważna sytuacja była w Jawiszowicach, gdzie poziom Wisły wyniósł 720 cm. (BK)

Sztab kryzysowy na nogach

BRZESZCZE. Żywioł po raz kolejny, w tak krótkim czasie, dał o sobie znać

W górniczej gminie Brzeszcze ostatnia powódź dała się dotkliwie we znaki mieszkańcom. Trudno wszak zapomnieć widok przerwanego wału w Jawiszowicach, budynki stojące w wodzie na środku rozlewiska i zalane przez masy wody okolice Janowca i Jaźnika.

Nie ma się co dziwić, że ludzie dziś z lękiem patrzą w niebo. - Jeżeli opady potrwają dłużej, pojawią się kłopoty. Grunt jest już nasycony w stu procentach. W nieckach powstałych w wyniku szkód górniczych gromadzi się woda - opisywała Teresa Jankowska, burmistrz Brzeszcz.

We wtorek trzeba było już pompować wodę na kilku ulicach w Brzeszczach i Przecieszynie. Z rosnącym niepokojem spoglądano także na Wisłę. Rzeka wzbierała w zastraszającym tempie. - W godzinach porannych poziom Wisły wynosił 3,5 metra. Teraz to jest już 5 metrów 55 centymetrów - mówiła nam we wtorkowe popołudnie ok. godz. 18 burmistrz Brzeszcz.

A kilka godzin po tej rozmowie, o godz. 1 w nocy 1 września, burmistrz ogłosiła alarm przeciwpowodziowy dla gminy Brzeszcze. Wczoraj około południa poziom Wisły w Brzeszczach sięgnął już 7 metrów 20 centymetrów! - Na szczęście od około trzech godzin rzeka się nie podnosi. Prognozy są umiarkowanie optymistyczne. Opady mają zanikać. Jeżeli się to sprawdzi, a zapora nie zrzuci większej ilości wody, sytuacja powinna być opanowana - uspokajał Marian Bukowczan z Gminnego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Brzeszczach.
Oczywiście deszcz kropił, a pompowanie wody, która podlewała posesje i piwnice trwało. M.in. Wilczkowice czy Przecieszyn, znajdujące się w niecce, są w takich przypadkach szczególnie podatne na zalanie. Wczoraj Straż Miejska w Brzeszczach odbierała mnóstwo telefonów od zgłaszających problemy mieszkańców. - Czerwone lampki w telefonie ciągle migają. Dużo ludzi dzwoni. Ochotnicze Straże Pożarne pracują nieustannie. Straż Miejska patroluje teren. Sprawdzamy okolice Wisły i Soły. Sztab kryzysowy jest na nogach. Wały trzymają. Worki z piaskiem są w ruchu. Na razie zagrożenia nie ma. Ale wiemy, że to jest woda, żywioł, wszystko może się szybko zmienić - relacjonował nam Arkadiusz Hac, dyżurny Straży Miejskiej w Brzeszczach.

W rejonie przerwanego podczas ostatniej powodzi wału przeciwpowodziowego w Jawiszowicach-Janowcu, a także nieco dalej ww Trzcińcu, pracowano w pocie czoła. Po majowym naporze żywiołu wał nie został jeszcze całkowicie naprawiony. Mimo wszystko miejscowe służby zapewniały, że nie powinno być problemu. Choć woda podchodziła bardzo wysoko. Do przelania wału brakowało około 30-40 centymetrów. - Gdyby domy zalane w maju znalazły się ponownie pod wodą, byłoby to nieszczęście. Mamy jednak nadzieję, że tak dramatyczna sytuacja się nie powtórzy. Straż pożarna z Tarnowa przekazała nam rękaw wodny. Strażacy ustawiają go na wale, wypełniają wodą, dzięki czemu wał będzie wyższy - wyjaśniał Marian Bukowczan z GCZK.

Wszyscy mieli nadzieję, że może dziś wreszcie zza chmur wyjrzy słońce.

Paweł Plinta

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski