Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sole Oświęcim nie udała się powtórka z historii

Jerzy Zaborski
Sebastian Janik (Soła)
Sebastian Janik (Soła) fot. jerzy zaborski
III liga piłkarska. Soła Oświęcim przegrała wyjazdowe spotkanie z Garbarnią Kraków 2:3, co kosztowało ją spadek na 13. miejsce.

Pojedynek ekip, które w poprzednim sezonie zaliczane były do ścisłej czołówki grupy małopolsko-świętokrzykiej, spełnił oczekiwania kibiców. Nie zabrakło w nim emocji, bramek i niespodziewanych zwrotów akcji. Jednak tym razem na niekorzyść oświęcimian.

- Porażka na __boisku Garbarni ujmy nam nie przynosi - rozpoczyna Sebastian Stemplewski, trener Soły. - Być może przed meczem nie brakowało takich, którzy spisali nas na __straty. Jednak spotkanie napisało swój scenariusz i ciężko pogodzić się z przegraną, skoro roztrwoniliśmy dwubramkową zaliczkę, a decydującą bramkę straciliśmy z karnego, mając na boisku o jednego zawodnika więcej. Przegrana bolałaby mniej, gdybyśmy od początku gonili wynik i nie udałoby nam się niczego osiągnąć.

Początek jednak przypominał wiosenną rywalizację tych ekip na Rydlówce, kiedy oświęcimianie wygrali 4:1.

- Po pierwszej połowie nakręcaliśmy się w szatni, żeby po przerwie dać z siebie więcej, ale na __boisku wyszło coś zupełnie innego. Oddaliśmy inicjatywę rywalom - żałuje Stemplewski.

W końcówce z boiska usunięty został Marcin Siedlarz. Oświęcimianie nie przystąpili jednak do ataku, żeby powalczyć o pełną pulę. - Moglibyśmy się przecież narazić na __kontrę - tłumaczy trener Stemplewski. - _Jeśli nie można wygrać, to trzeba umieć zremisować. Jednak nikt nie przewidział, że tak doświadczony zawodnik, jakim jest Sebastian Janik, w wydawałoby się niegroźnej sytuacji przewróci rywala w polu karnym. W Krakowie sędzia nie zawahał się podjąć odważnej decyzji, dyktując „jedenastkę” dla gospodarzy w ostatniej minucie. Szkoda, że trzy dni wcześniej, podobną odwagą nie wykazał się krośnieński arbiter, gdy graliśmy ze Spartakusem, który powinien przyznać nam dwa karne. Gdybyśmy wtedy wygrali, po wyprawie do Krakowa nie bylibyśmy ustawieni pod __ścianą - _kończy Stemplewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski