Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Solidna defensywa dała awans do półfinału

ART
Mimo takiej interwencji rywala, Piotr Kozub (z lewej) zdobył w tej akcji pierwsze przyłożeniedla Knights Fot. Artur Bogacki
Mimo takiej interwencji rywala, Piotr Kozub (z lewej) zdobył w tej akcji pierwsze przyłożeniedla Knights Fot. Artur Bogacki
FUTBOL AMERYKAŃSKI. Po zwycięstwie w rundzie wstępnej play-off II ligi Kraków Knights awansowali do półfinału.

Mimo takiej interwencji rywala, Piotr Kozub (z lewej) zdobył w tej akcji pierwsze przyłożeniedla Knights Fot. Artur Bogacki

Kraków Knights - Husaria Szczecin 26-0 (6-0, 14-0, 6-0, 0-0)

Punkty: Kozub 8, Kania 6, Konrad 6, Pazera 6.

Nowohucka ekipa od początku sezonu zapowiadała walkę o awans i na razie jest na dobrej drodze do zrealizowania tego celu. W sobotę na stadionie Prądniczanki bez większych problemów pokonała byłego I-ligowca Husarię Szczecin (przed rokiem została karnie zdegradowana za oddanie meczu walkowerem). W półfinale krakowianie zmierzą się 3 września w Warszawie ze Spartans, mistrzem Grupy Północnej (Knights zajęli w Grupie Południowej 2. miejsce, za Gliwice Lions).

Kluczem do wygranej okazała się bardzo dobra gra w obronie. Krakowska defensywa nie pozwoliła szczecinianom na wiele, goście nie zdobyli punktu, sami gubili piłkę.

Gospodarze udanie zaczęli mecz. Już w pierwszej serii akcji wywalczyli przyłożenie. Po podaniu słoweńskiego rozgrywającego Lovro Gmajnera, Piotr Kozub przedarł się, mimo ofiarnej interwencji rywala, w pole punktowe. Losy spotkania rozstrzygnęły się tak naprawdę w II kwarcie. Touchdowna zaliczył Krzysztof Kania po 10-jardowej akcji biegowej (podwyższenie za dwa punkty Piotra Kozuba, po podaniu Gmajnera). Niedługo później przyjezdni byli całkiem podłamani. Damian Konrad przechwycił piłkę po podaniu rozgrywającego Husarii i zaliczył trzecie przyłożenie. Wynik 20-0 pozwalał z optymizmem zejść na przerwę.

W III kwarcie wątpliwości rozwiał wyróżniający się w defensywie zawodnik Bartłomiej Pazera. Po 35-jardowej akcji powrotnej po przejęciu piłki zgubionej przez rywali, zdobył ostatnie punkty.

- Byliśmy przygotowani na równie ciężkie starcie jak z Warriors (w ostatnim meczu rundy zasadniczej - przyp. art), ale Husaria zagrała słabiej niż nasi grupowi rywale. Nasza defensywa wykonała kawał świetnej pracy, grając znakomicie w destrukcji i wywierając dużą presję na rozgrywających rywali - ocenił Bartosz Zbroja, trener Knights.

- Przegraliśmy zasłużenie. Był to jednak bardziej wyrównany mecz, niż wskazuje na to wynik. Aż dwukrotnie pomogliśmy im zdobyć punkty, po tym jak traciliśmy piłkę. Zabrakło nam koncentracji, szczególnie w ataku. Popełnialiśmy dużo prostych błędów, aż trzykrotnie gubiąc piłkę. W naszej grze było dużo nerwowości - powiedział trener Husarii, Kenneth Kolvits. (ART)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski