Sonik o Puchar Świata walczy w piekle faraonów

Na szczęście podczas pierwszego etapu aż tak ekstremalnych temperatur nie było. Ale przygody krakowianina nie omijały.

– Z jednego z baków uciekło mi paliwo. Silnik quada też nie spisywał się najlepiej, przerywał na najwyższych obrotach – _opowiadał na mecie obrońca Pucharu Świata. Gdy yamaha raptor coraz wolniej mknęła po pustyni, Sonik musiał się zatrzymać. _– Sprawdziłem kable, wyczyściłem styki. I pomogło – _mówił. Przed nim był tylko Mohamed Abu-Issa z Kataru. Najgroźniejszy rywal w walce o Puchar Świata wyprzedził go o cztery minuty. _– Nie poddam się, biję się o __zwycięstwo – zapewnia krakowianin. W Egipcie testuje nową yamahę raptor.

Bardzo dobrze na pierwszym etapie radził sobie również motocyklista Jakub Piątek. I on do mety dotarł jako drugi. – To mój pierwszy start w __Egipcie. Odcinek ten potraktowałem więc jako rozpoznanie terenu. Wyszło nieźle – mówił zadowolony.

Na egipskiej „piaskownicy” udanie zadebiutował również Adam Małysz. _– To zupełnie inny rajd niż te, w których miałem do tej pory okazję uczestniczyć. Odcinek był bardzo szybki, dużo prostych, na których mogliśmy rozpędzić samochód. Cieszę się z trzeciego miejsca. Auto spisywało się tak jak powinno, a z Xavierem dogadujemy się świetnie – _tak komplementował nowego pilota Xaviera Panseri (Robert Marton, jego etatowy pilot ma problemy zdrowotne) oraz terenowe Mini. Przed nim byli tylko pustynni wyjadacze – Yazeed Al-Rajhi z Arabii Saudyjskiej i Nasser al-Attiyah z Kataru. Marek Dąbrowski i Jacek Czachor w toyocie hilux zajęli szóste miejsce. Dzisiaj przed zawodnikami blisko 350 kilometrów.