Mimo, że Sosnowianka nie gra już o nic, pokonała ostatnio Proszowiankę 4:2, choć przegrywała z nią 0:2. A to gospodarze walczą jeszcze o stawkę - o utrzymanie.
- Działamy zgodnie z __zasadą, by nie składać broni - mówi kierownik Sosnowianki Paweł Szczęsny. - Jesteśmy zadowoleni z miejsca, jakie mamy. Jeszcze przyjdzie czas na dokładne podsumowania, ale mogę stwierdzić, że był to bardzo udany sezon.
Sosnowianka przystępowała do niego jako beniaminek. I działacze mieli pewne obawy, bo nie znali potencjału innych zespołów. Nie wiedzieli też, czy siła, jaką dysponuje ich drużyna, będzie wystarczająca na potrzeby IV ligi. Jesienią zespół spisywał się na tyle dobrze, że przed rundą rewanżową były nawet nadzieje, żeby drużyna włączyła się do walki o awans. Zły początek rundy rewanżowej zniweczył jednak te plany. Jakie będą nadzieje na nowy sezon?
- Na pewno będą jakieś zmiany w kadrze - mówi kierownik Sosnowianki. - Z reguły działamy według takiej zasady, by wzmacniać zespół w każdym okienku transferowym. Jakieś ruchy kadrowe są nieuniknione. W przyszłym tygodniu będziemy mieli spotkanie zarządu i wtedy będzie można więcej powiedzieć. Nieunikniona jest przebudowa.
Póki co, nikt z zawodników nie zgłosił chęci odejścia. W sobotę Sosnowiankę czeka jeszcze ostatni mecz w sezonie. Będzie podejmować Skawinkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
