- Czy przywódcy II RP zdawali sobie sprawę, że jeśli Polska nie ustąpi Hitlerowi, ten zawiąże pakt ze Stalinem?
- Byli świadomi tego, że Związek Sowiecki jest wrogo nastawiony do Polski, lecz nie przypuszczali, że wódz III Rzeszy porozumie się ze Stalinem. Zakładano, że skoro Polska w nadchodzącej wojnie będzie walczyła z Niemcami w koalicji z Wielką Brytanią i Francją, to ZSRS nie odważy się na atak. W dodatku Sowieci czynili wszystko, i to niemal do końca, by stwarzać wrażenie, że zależy im na dobrych stosunkach z Polską. Ta gra pozorów uśpiła czujność polskich władz. Nie wiedziały one, że do paktu Ribbentrop-Mołotow została dołączona tajna klauzula przewidująca rozbiór Polski. O tym układzie wiedziały jedynie służby dyplomatyczne Francji, USA i Włoch.
- Więc wkroczenie wojsk sowieckich 17 września 1939 r. zaskoczyło rząd i dowództwo polskie?
- Zaskoczyło.
- Dlaczego marsz. Edward Śmigły-Rydz, Naczelny Wódz, rozkazał nie stawiać oporu wojskom sowieckim zajmującym Polskę?
- Bo walka z nimi nie miała już sensu. Byliśmy rozbici przez Niemców. Szanse na nawiązanie równej walki z Armią Czerwoną były żadne, gdyż większość naszych wojsk znajdowała się na froncie z Niemcami. Na wschodzie były właściwie jednostki trzeciego rzutu, kiepsko uzbrojone, wiele razy mniej liczne niż sowieckie. Już marszałek Piłsudski mówił, że w razie wojny Niemiec i Rosji przeciwko Polsce mógłby wydać tylko jeden rozkaz: do modlitwy.
- Wydając taki rozkaz, co chciał uzyskać Śmigły-Rydz?
- Żeby jak najwięcej polskich oddziałów znajdujących się na Kresach wycofało się do Rumunii i na Litwę. Uważał, że dzięki temu będzie mógł odbudować armię we Francji.
- Czy można łączyć 17 września z drugą okupacją sowiecką, rozpoczętą od 1944 r.?
- Nie, bo te agresje były inne. Pierwsza była wspólna z Niemcami. Druga - odbywała się w porozumieniu z naszymi zachodnimi aliantami. To oni zdradzili Polskę.
Kraków Uczcił Rocznicę
W stolicy małopolski obchody 77. rocznicy agresji ZSRS na Polskę odbyły się wczoraj. W uroczystościach przy Krzyżu Katyńskim na placu o. Studzińskiego udział wzięli przedstawiciele różnych środowisk, także uczniowie. Jak podkreślał w swoim wystąpieniu wicewojewoda Piotr Ćwik, dla młodzieży to szczególna lekcja historii. Fakt, że w niej uczestniczą, daje jednak nadzieję, że pamięć o tragicznych momentach polskiego narodu przetrwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?